Koncerty
Angelique Kidjo
fot. A. Oleksiak/Stołeczna Estrada

Artykuł opublikowany
w JAZZ FORUM 1-2/2013

Angelique Kidjo w Archikatedrze

Piotr Rodowicz


W Archikatedrze św. Jana Chrzciciela w Warszawie wystąpiła 28 grudnia 2012 r. ze świątecznym recitalem afrykańska artystka Angelique Kidjo. Już od pierwszego utworu oczarowała publiczność. Trzeba przyznać, że ta urodzona w Beninie, a mieszkająca w Nowym Jorku wokalistka wspaniale potrafi nawiązać z nią kontakt. Jest pełna energii i entuzjazmu, a przy tym bezpośrednia i serdeczna. Doskonała akustyka i niezwykłe oświetlenie, ciekawy i mocny głos śpiewaczki oraz fortepian, na którym grał Thierry Vanton sprawiły, że ten doroczny bożonarodzeniowy koncert był wyjątkowy. Stołeczna Estrada od lat zaprasza do Archikatedry muzyków wielkiego formatu. Grał tu Chick Corea, śpiewały Barbara Hendricks i Dee Dee Bridgewater, występowała też grupa wokalna The Hilliard Ensemble.

Słuchałem jak urzeczony od pierwszego utworu. Ujął mnie jej piękny mocny głos, naturalny, nieszkolony, o nieco płaskiej ludowej barwie, ale o bardzo dużym ambitusie. Kidjo łatwo i czysto porusza się po dźwiękach nietypowych i dużych interwałów. Do tego polirytmia afrykańska, czyli częste nałożenie metrum 3/4 na 4/4 podkreślane klaskaniem i ruchem ciała. Angelique zachęcała publiczność do udziału w koncercie. Pokazała jej, w jakim rytmie ma klaskać, tłumaczyła, jaką frazę refrenu śpiewać, aż wreszcie zachęcała wszystkich, by tańczyli razem z nią. W kolejnych utworach było coraz więcej energii. Ludzie początkowo ociągali się, bo to miejsce to przecież sacrum. Ale Angelique nie ustępowała: „Tańczcie ze mną! Bóg lubi muzykę i taniec”. Zaprosiła do siebie młodą dziewczynę z pierwszych rzędów i już po chwili cała katedra tańczyła w żywiołowym afrykańskim rytmie.

Muzyka jest pię¬kna, oryginalna, melodyjna i dramatyczna, śpiewana w jej ojczystym języku z Beninu. Kidjo opowiada o dramatycznym życiu kobiet w Afryce, o niesprawiedliwości w postfeudalnych społeczeństwach, o cierpieniu wykorzystywanych kobiet w afrykańskich rodzinach, o fatalnym ich traktowaniu. Ale też o potrzebie rozwoju edukacji młodzieży afrykańskiej. I o miłości. W repertuarze są też piosenki, które artystka zna z dzieciństwa.

Koncert stał się podwójnie ważny, bo poruszył naszą świadomość, uwrażliwił, przełamał stereotypy na temat Czarnego Kontynentu. Jedyną piosenką z okazji świąt było This Is Christmas – the War Is Over Johna Lennona. Summertime zaśpiewała bez tekstu, który i tak dziś nie ma już znaczenia. Zabrzmiało to jak jej osobista modlitwa. Kolejny utwór to Blessing Song na nowy rok.

Światową karierę Angelique zaczęła w latach 80. we Francji. Zna francuski doskonale. Dlatego włączyła do repertuaru przedwojenną francuską piosenkę o miłości. Potem była tradycyjna afrykańska Za Za – I Love You, taneczna i zabawowa, co rozgrzało otuloną w zimowe płaszcze publiczność. Z kolei Don’t Judge Anybody (Nie sądź drugiego, bo nie znasz nawet siebie samego) to cytat z Mama Africa, utworu Miriam Makeby, słynnej wokalistki z RPA. Przy tej piosence publiczność już śmiało dołączyła do Angelique Kidjo, śpiewając, tańcząc i klaszcząc. Zabrzmiało to jak chór i orkiestra. Jeszcze bardzo wesoła piosenka Life Is Positive – Hubba Hubba Ye! To kolejny przebój Miriam Makeby. Ta niedawno zmarła gwiazda jest prekursorką misji propagowania muzyki afrykańskiej, a przy okazji mówienia o problemach tego rejonu świata. Na bis ktoś z publiczności prosił Angelique, by zaśpiewała fragment Bolera Ravela. Artystka przyjęła wyzwanie (nagrała kiedyś przeróbkę tego utworu na płycie jako Lon Lon), ale okazało się, że akompaniator nie znał tego utworu, próbował po omacku podkładać funkcję, wokalistka nie miała wyjścia i obróciła to w żart. Na koniec śpiewając po francusku Petite Fleure Sidneya Becheta zadedykowała tę pieśń wykorzystywanym seksualnie kobietom z Afryki i Azji, aby były kochane tylko z miłością.

Wszyscy byliśmy oczarowani i zaskoczeni tym koncertem. Ponownie jak w poprzednich latach jesteśmy wdzięczni Stołecznej Estradzie i proboszczowi Katedry za wspaniałe wydarzenie.

Angelique Kidjo jest Ambasadorką Dobrej Woli przy UNICEF. Po koncercie wolontariusze przeprowadzili zbiórkę pieniędzy na zakup żywności i leków oraz szkolenie personelu medycznego pracującego w Czadzie.

Piotr Rodowicz

Zobacz również

Peter Brötzmann w Pardon, To Tu

Pójście na koncert Petera Brötzmanna przypomina decyzję o tym, czy chcemy skoczyć na bungee,… Więcej >>>

Adam Bałdych Sextet w 12on14

Spotkanie tych znakomitych muzyków na jednej scenie dawało szansę zarówno na ciekawą fuzję ich… Więcej >>>

Jazzmani dla bezdomnych

W warszawskim klubie Harenda odbył się 31 marca koncert charytatywny, z którego dochód w… Więcej >>>

Anna Maria Jopek & Gonzalo Rubalcaba

Koncert w warszawskim teatrze Roma (28 marca, mniej więcej w połowie całej trasy koncertowej)… Więcej >>>

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm   
Dokument bez tytułu