Znakomitym występem w sali koncertowej Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie (26 października) i premierą płyty zwieńczył uczelniany big band bardzo udany rok.
Orkiestra ta powstała w 2006 roku i przez sześć lat na jej czele stał Ryszard Borowski. Od roku 2012 jej szefem jest Piotr Kostrzewa, znany z aktywnego życia muzycznego (kotlista Sinfonii Varsovii) i pracy edukacyjnej. To również artysta, który w ciągu kilku lat zapracował na miano czołowego bandleadera największych obsadowo jazzowych formacji. Równolegle prowadzi Szymanowski Big Band działający przy Zespole Państwowych Szkół Muzycznych im. Karola Szymanowskiego w Warszawie. Wielu członków tego ostatniego zasila w sposób naturalny (zdając na studia) band uczelniany.
Gdy słuchałem popisu akademików, zrozumiałem, że u korzeni znakomitego brzmienia formacji, leży wirtuozeria każdego z nich. O swoich instrumentach wiedzą wszystko, stąd mogą skupiać się na artykulacją, wspólnym frazowaniem, zabawą z dynamicznymi niuansami.
Koncert, któremu patronowaliśmy medialnie, związany był z premierą płyty „Classic On Jazz”,zgodnie z tytułem opartej na swingujących transkrypcjach dzieł muzyki poważnej. Nie zabrakło V symfonii Ludwiga van Beethovena (ar. Dave Tanner), świetnej aranżacji Dziadka do orzechów, gdzie oryginalne frazy Piotra Czajkowskiego wziął na warsztat Billy Strayhorn, a Walc kwiatów zaaranżował Bill Liston. Rewelacją koncertu była efektowna transkrypcja (Sammy Nestico) Gershwinowskiej Rhapsody in Blue. Ta wersja bliższa była pierwowzorowi orkiestry Paula Whitemana niż klasycznej, znanej z filharmonicznych sal.
Ozdobą całego wieczoru były klasyczno-jazzowe polonica. Trzy kompozycje zaaranżował Wojtek Kostrzewa. Perkusista, kompozytor i aranżer (syn lidera) pięknie wpisał w klasyczna bossę Pawanę na śmierć infantki Maurice’a Ravela (słuchaliśmy też Love Dream Liszta i Kołysanki Brahmsa w jego instrumentacji). Koncert zakończyła porywająca wersja Marsza Tureckiego W.A. Mozarta, którą osobiście poprowadził jej twórca – Adam Sztaba. Gości było zresztą więcej. W rolach solistów pojawiali się: Krzesimir Dębski (skrzypce), Paweł Gusnar (saksofon altowy) i Mariusz Dubrawski (fortepian). Soczystym tonem trąbki i niesamowitą siłą brzmienia instrumentu popisał się Jakub Waszczeniuk, na co dzień jeden z najbardziej rozchwytywanych speców tego instrumentu wśród klasycznej braci.
Zainteresowanie październikowym koncertem było tak wielkie, że organizatorzy powtórzyli go na początku listopada. Ponownie przy pękającej w szwach sali.
Zobacz również
Pójście na koncert Petera Brötzmanna przypomina decyzję o tym, czy chcemy skoczyć na bungee,… Więcej >>>
Spotkanie tych znakomitych muzyków na jednej scenie dawało szansę zarówno na ciekawą fuzję ich… Więcej >>>
W warszawskim klubie Harenda odbył się 31 marca koncert charytatywny, z którego dochód w… Więcej >>>
Koncert w warszawskim teatrze Roma (28 marca, mniej więcej w połowie całej trasy koncertowej)… Więcej >>>