Koncerty
Carla Bley
fot. Jan Rolke

Merry Christmas Carla

Piotr Rodowicz


Mikołajkowy koncert Ery Jazzu był polską premierą albumu „Carla’s Christmas Carols” i jedynym występem Carli Bley w Polsce. Sławna amerykańska aranżerka i kompozytorka pojawiła się 6 grudnia w Filharmonii Narodowej, a wraz z nią jej mąż basista Steve Swallow oraz The Partyka Brass Quintet.

Jakże potrzebny był nam ten koncert właśnie w tym czasie, w okresie przedświątecznego biegania po sklepach. W mroźny wieczór można było wejść do Filharmonii, by zagłębić się w nastrój znanych świątecznych melodii, poddanych jednak genialnej przeróbce. Pasja Carli Bley do muzyki Bożego Narodzenia
sięga dzieciństwa artystki, kiedy to chętnie słuchała gry swego ojca – organisty prowadzącego chóralne wykonania kolęd i pastorałek.

Po wielu latach pokusiła się o przygotowanie prostych ich aranżacji, by spróbować zagrać ten materiał na kilku koncertach z zespołem. Minął znowu długi czas, aby Carla w 1990 roku w studiu National Public Radio wykonała na fortepianie wersje solowe świątecznych utworów wzbudzając podziw i zachwyt słuchaczy, a także krytyków w całej Ameryce. Dopiero dzięki dyrektorowi filharmonii Essen w grudniu 2008 roku wraz ze Steve’em Swallowem spotkali się w studiu z The Partyka Brass Quintet (dwie trąbki, waltornia, puzon i tuba) by zrealizować album bożonarodzeniowy z nowymi opracowaniami kolęd i pastorałek.

Kwintet ten wystąpił w tym samym składzie jak na płycie: Tobias Weidinger - trąbka, flugelhorn, dzwonki; Axel Schlosser - trąbka, flugelhorn, dzwonki rurowe; Christine Chapam - waltornia, Adrian Mears - puzon i Ed Partyka - puzon basowy, tuba. Carla Bley prowadziła delikatnie i dowcipnie ten wieczór, starając się oddać nastrój muzycznego dzieciństwa, pamięć zabawy i kolędowania z rodzicami, pamięć zapachu choinki.

Koncert rozpoczął się utworem O Tannenbaum tylko na kwintet dęty. Następnie Silent Night and Day okazało się wspaniałym, przenikającym się co chwila, połączeniem prostej kolędy austriackiej z utworem Cole’a Portera.

Z kolei Away in a Manger to przykład niesamowitej i bogatej w kolory aranżacji, był przypomnieniem i odzwierciedleniem muzyką faktu, że Pan Jezus urodził się nie w zachodniej cywilizacji Londynu czy Rzymu, ale na Bliskim Wschodzie. Muzyczna świadomości artystki zaskakuje nas nawet w takich miniaturach i ten element cenię u niej bardzo.

Jingle Bells to rodzaj dystyngowanego żartu w swingowym pulsie, jakby nawiązanie do Down by the Riverside. Nie zabrakło też autorskich utworów Carli – Hell’s Bell, który to tytuł, także według niej, w kontekście kolęd nie brzmi najlepiej, ale muzycznie to zabawa na Gershwinowskiej harmonii rhythm changes w stylu nowoorleańskiego jubilee.

Jesus Maria to powolna liryczna melodia z cytatami muzyki XX wieku. Fakt komercjalizacji Świąt i odzierania ich z sacrum we współczesnym świecie był wyrażony utworem Santa Claus Is Coming to Town, potraktowanym delikatnie w stylu dixie z udziałem dzwonków i dzwonów rurowych.

Podobało mi się O Holy Night wykonane przez Steve’a Swallowa i akompaniującą pianistkę. Steve znany jest z bardzo oryginalnego, miękkiego brzmienia elektrycznego basu, a w tej sali jego gitara zabrzmiała wyjątkowo pięknie i śpiewnie.

Ulubionym w dzieciństwie utworem Carli okazał się God Rest Ye Merry Gentlemen, potraktowany bardzo nowocześnie i szeroko w gospelowym rytmie 12/8. Podobnie ekscentryczna aranżacja w duchu Ellingtonowskiej wielogłosowości z partiami solowymi dęciaków pojawiła się w It Came Upon a Midnight Clear. Na koniec kołyszące jungle sound Ring Christmas Bells z wesołym solem tubisty.

Wprawdzie umiejętności improwizacji jazzowej kwintetu ustępowały popisom solowym Carli Bley, a w szczególności emanującym romantyzmem partiom Steve’a Swallowa, jednak precyzja zgrania muzyków była imponująca a wygładzony rodzaj brzmienia wyśmienicie pasował do świątecznego nastroju.

Piotr Rodowicz

Artykuł opublikowany w JAZZ FORUM 1-2/2011


Zobacz również

Peter Brötzmann w Pardon, To Tu

Pójście na koncert Petera Brötzmanna przypomina decyzję o tym, czy chcemy skoczyć na bungee,… Więcej >>>

Adam Bałdych Sextet w 12on14

Spotkanie tych znakomitych muzyków na jednej scenie dawało szansę zarówno na ciekawą fuzję ich… Więcej >>>

Jazzmani dla bezdomnych

W warszawskim klubie Harenda odbył się 31 marca koncert charytatywny, z którego dochód w… Więcej >>>

Anna Maria Jopek & Gonzalo Rubalcaba

Koncert w warszawskim teatrze Roma (28 marca, mniej więcej w połowie całej trasy koncertowej)… Więcej >>>

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm   
Dokument bez tytułu