Koncerty
Michael Nyman & Motion Trio
fot. Jan Rolke

Michael Nyman & Motion Trio

Ryszard Borowski


Michael Nyman to uznany w świecie kompozytor muzyki filmowej. Prawdopodobnie najbardziej znany jest z muzyki do filmu „Fortepian”, ale to też „normalny kompozytor” piszący koncerty i opery. W 1976 roku założył własny zespół o specyficznym składzie, z którym wykonuje swoje utwory.

Kompozytorom muzyki filmowej bardzo często pomaga w karierze sukces jednego filmu, który to sukces jest zasługą reżysera, scenariusza, czy aktorów, a kompozytor „załapuje się”  przy okazji. A jak się zostaje kompozytorem muzyki filmowej? Otóż jest to dla mnie zagadka, bowiem doskonale egzystują w tej branży, obok siebie, znakomici zawodowcy i bezczelni amatorzy. Istnieje kilka sprawdzonych chwytów muzycznych ilustrujących różne nastroje, i czy będzie to kompozycja napisana na wielką orkiestrę, czy na jeden klarnet – z obrazem działa podobnie. Chcę przez to powiedzieć, że oczywiście istnieje dobra i zła muzyka filmowa, ale jej ocena nie musi uwzględniać korelacji z obrazem.

Jeżeli Nyman prezentuje swoją muzykę w wersji koncertowej, to zupełnie nie interesuje mnie powód jej powstania; oceniam formę i wykonanie.

Po tym koniecznym wstępie spieszę donieść o moich wrażeniach z występu Nymana w sobotę 15 maja na inaugurację koncertów chopinowskich w warszawskich Łazienkach. Jego muzyka jest okropna! Nudna, prosta, a właściwie prostacka. Rozumiem założenia minimal music, którego to kierunku jest on wyznawcą, ale można używając powtórzeń pisać ładnie brzmiącą muzykę. W kółko powtarzane akordy u Nymana są trywialne, rytmy wcale nie tak wyrafinowane, a instrumentacja brzydka.

Wieczorem, przed pomnikiem Chopina było mnóstwo ludzi (rozpoczęła się właśnie „Noc muzeów”). Większości z nich chyba koncert się podobał, bo stali i oklaskiwali kolejne, podobne w pomyśle i brzmieniu utwory. Być może gra na wolnym powietrzu nie jest łatwa, ale kwartet smyczkowy bardzo nie stroił, także nie najlepiej brzmiały instrumenty dęte (trąbka czasami strażacka).

O zespole Motion Trio należy powiedzieć oddzielnie. Współpracują oni z Nymanem, bardzo precyzyjnie i z zapałem wykonują jego pomysły. Są oryginalnymi, bardzo zaangażowanymi i bardzo technicznie sprawnymi wykonawcami; o takich można po prostu marzyć, i dzięki takim wykonaniom muzyka tak głupia, jak twórczość Nymana staje się przekonująca i interesująca (nic lepszego nie mogło go w życiu spotkać, niż praca z naszymi akordeonistami).

Muzycy Motion Tria mają jak zwykle pełno pomysłów. Dotyczy to przede wszystkim sposobu wykorzystania akordeonów. Zawsze zaskakują brzmieniem i precyzją, są bardzo efektowni i sceniczni, muszą się podobać. Wydaje mi się, że ich atrakcyjność dotyczy głównie warstwy zewnętrznej utworów a nie tego, co kryje się w głębi. Świeżość pomysłów i czerpanie z najrozmaitszych gatunków muzyki, być może dziś należy uznać za wystarczającą miarę twórczości, która wystarczy na wiele lat sukcesów. Ja chciałbym więcej niż melodie Chopina w rytmie hip-hopu…

Spotkałem jeszcze jedną rozczarowaną osobę wychodzącą z Łazienek. Nie tylko ja okazałem się takim malkontentem.

Koncert zorganizowała Stołeczna Estrada.

Ryszard Borowski
 


Zobacz również

Peter Brötzmann w Pardon, To Tu

Pójście na koncert Petera Brötzmanna przypomina decyzję o tym, czy chcemy skoczyć na bungee,… Więcej >>>

Adam Bałdych Sextet w 12on14

Spotkanie tych znakomitych muzyków na jednej scenie dawało szansę zarówno na ciekawą fuzję ich… Więcej >>>

Jazzmani dla bezdomnych

W warszawskim klubie Harenda odbył się 31 marca koncert charytatywny, z którego dochód w… Więcej >>>

Anna Maria Jopek & Gonzalo Rubalcaba

Koncert w warszawskim teatrze Roma (28 marca, mniej więcej w połowie całej trasy koncertowej)… Więcej >>>

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm   
Dokument bez tytułu