W Domu Kultury i Tańca w Zabrzu odbył się 4 listopada br. jedyny w Polsce koncert słynnej divyw ramach trasy promującej jej płytę „Coming Forth By Day”. Cassandra Wilson, uznana przez pismo „Time” za najlepszą amerykańską wokalistkę jazzową, postanowiła oddać hołd Lady Day, nagrywając płytę z zaskakującymi interpretacjami utworów niegdyś przez nią wykonywanych. Premiera płyty odbyła się 7 kwietnia br., w dniu setnych urodzin Billie Holiday. Artystka wyruszyła w trasę po Europie wraz z kwintetem (Charlie Burnham - skrzypce, Robbert Marshall - saksofon, Jon Cowherd - fortepian, Lonnie Plaxico - bas, Davide Direnzo - perkusja) składającym się z muzyków towarzyszących jej przy wcześniejszych projektach oraz z przedstawicielami nowego składu, których możemy usłyszeć również na płycie. |
Koncert rozpoczął multiinstrumentalista Robbert Marshall,
najmłodszy w tej konstelacji muzyk. Zarówno na płycie, jak i podczas
koncertu, idealnie podkreślał dźwiękami saksofonu ciemną i przejmującą
barwę Cassandry.
Kolejne dwa utwory to połączone ze sobą What a Little Moonlight Can Do oraz Crazy He Calls Me, powitane gromkimi brawami. Standard jazzowy You Go to My Head zabrzmiał niezwykle jasno, dostojnie, a nawet odrobinę popowo. Na płycie został wsparty orkiestrą prowadzoną przez Van Dyke Parksa. Podczas koncertu kwintet świetnie oddał charakter aranżacji prezentowanej na płycie. Cassandra zapowiadając utwór, przestrzegła przed zaskakującym brzmieniem, jednocześnie zapewniając nas, że sama Billie Holiday nie miałaby nic przeciwko tak odmiennemu wykonaniu tego standardu.
Wokalistka opuściła
scenę, by niemal tradycyjnie już powrócić na nią boso i uraczyć nas dalszą
częścią koncertu. Po All of Me, Good Morning
Heartache oraz These Foolish Things Wilson zaśpiewała utwór braci
Gershwin They Can’t Take That Away from Me. Jako ostatnia zabrzmiała Last
Song (for Lester), będąca jedyną autorską kompozycją na płycie. Na bis usłyszeliśmy
Billie’s Blues, okraszony owacjami na stojąco. Płyta i koncert to hołd
oddany Lady Day pełen odważnych aranżacji, wyjątkowej interpretacji oraz
charyzmy Cassandry Wilson.
Marta Kita
Zobacz również
Pójście na koncert Petera Brötzmanna przypomina decyzję o tym, czy chcemy skoczyć na bungee,… Więcej >>>
Spotkanie tych znakomitych muzyków na jednej scenie dawało szansę zarówno na ciekawą fuzję ich… Więcej >>>
W warszawskim klubie Harenda odbył się 31 marca koncert charytatywny, z którego dochód w… Więcej >>>
Koncert w warszawskim teatrze Roma (28 marca, mniej więcej w połowie całej trasy koncertowej)… Więcej >>>