Amerykański saksofonista zmarł w Nowym Jorku 5 września 2023 r.
Miał 84 lata. Multiinstrumentalista, grał głównie na saksofonie tenorowym i fortepianie, ale posługiwał się również klarnetem, kontrabasem i instrumentami perkusyjnymi. Charles Gayle był artystą bezkompromisowym – nie tylko w kwestiach artystycznych, ale także życiowych. Niechętnie opowiadał o sobie w wywiadach, dlatego jego przeszłość pozostaje w dużej mierze tajemnicą.
Należał do grupy muzyków tworzących idiom free jazzu, poszerzających arsenał środków wyrazowych swoich instrumentów i stawiających na intuicję i nieskrępowaną improwizację. Należy go umieścić w jednym szeregu z takimi luminarzami jak Albert Ayler, Ornette Coleman, Cecil Taylor, czy John Coltrane z późnego okresu jego twórczości. Podobnie jak Trane traktował grę jako rodzaj modlitwy, duchowego połączenia z transcendencją. Religia była dla Gayle’a wielką motywacją. Jego improwizacje były żarliwe, emocjonalne, płynęły prosto z serca. Często używał przedęć, co sprawiało, że jego gra przypominała ekstatyczny krzyk.
Urodził się 28 lutego 1939 r. w Buffalo w stanie Nowy Jork. Przez pewien czas był nauczycielem na University of Buffalo. Na początku lat 70., zmęczony brakiem kreatywności w pracy na uczelni, wyjechał do Nowego Jorku i tam poświęcił się szlifowaniu swojej techniki i koncepcji artystycznej zarabiając na życie uliczną grą na saksofonie. Pozostawał bezdomnym przez blisko 20 lat.
Dopiero w 1988 r. nowojorski klub Knitting Factory zaproponował mu tygodniową rezydencję, podczas której nagrał serię płyt dla szwedzkiej wytwórni Silkheart („Always Born”, „Homeless”, „Spirits Before”). Niemal z dnia na dzień stał się wielką sensacją. Występował i nagrywał z takimi artystami jak Cecil Taylor, Sirone, Billy Bang, Rashied Ali czy William Parker. W trio z Alim i Parkerem powstał jego najbardziej znany album „Touchin’ On Trane” (1993) wydany przez oficynę FMP. Do wspólnych nagrań zapraszał go m.in. popularny rockowy wokalista Henry Rollins.
Od momentu powrotu do kariery artystycznej Charles Gayle nagrał i wydał prawie 40 albumów, koncertował w wielu krajach na kilku kontynentach. Miał także swoją drugą tożsamość sceniczną – pod pseudonimem Streets występował w stroju cyrkowego klauna. Jak sam twierdził, pozwalało mu to uciec od ciężaru własnej osobowości, skoncentrować się na samej muzyce.
W Polsce był kilkakrotnie. W poznańskim klubie Dragon nagrał płytę „Christ Everlasting” z naszym kontrabasistą Ksawerym Wójcińskim i niemieckim perkusistą Klausem Kugelem (For Tune 2015). Wystąpił także w warszawskim klubie Dramatyczny Jazzgot w ramach Warsaw Summer Jazz Days 2002, grał również w klubach Pardon To Tu, 12 na 14 czy w krakowskiej Alchemii.
Marek Romański
Zobacz również
Ikoniczny kompozytor, mutliinstrumentalista zmarł po ciężkiej chorobie 1 grudnia w Magnuszewie Dużym. Więcej >>>
Amerykański drummer zmarł 12 listopada br. w Nassau County, w stanie Nowy Jork. Miał… Więcej >>>
Legendarny alcista zmarł 9 listopada 2024 r. w Daytona Beach na Florydzie. Miał 98… Więcej >>>
Gigant jazzu i amerykańskiej muzyki rozrywkowej zmarł 3 listopada 20204 roku w Los Angeles. Więcej >>>