Koncerty
Dan Tepfer
fot. Vincent Soyez

Artykuł opublikowany
w JAZZ FORUM 10-11/2012

Dan Tepfer - wariacje goldbergowskie

Stanisław Danielewicz


Koncert amerykańskiego pianisty Dana Tepfera, otwierający VII Festiwal Goldbergowski w Gdańsku (7.09.2012 r., sala Akademii Muzycznej) był przede wszystkim balsamem, leczącym uszy zbolałe od cierpienia codziennego hałasu i zgiełku. Abstrahując od określania stylistyki i środków wyrazu re-interpretacji bachowskiego pierwowzoru „Wariacji Goldbergowskich”, muszę schylić czoła przed klasą i elegancją tego ponadgodzinnego wydarzenia muzycznego. Ów koncert stał się jednak, poza swoim wymiarem emocjonalnym i estetycznym, katalizatorem przemyśleń, mających u podstaw historię muzyki, w tym oczywiście pewien jej rozdział, nas może najmocniej interesujący – historię jazzu.

Z biegiem lat jazz oddala się w swoim głównym nurcie od ludowych w gruncie rzeczy korzeni, adaptując rozległe obszary muzyczne, wymagające wiedzy hermetycznej (muzykologii, zasad kompozycji, znajomości form muzycznych itp.), ale także techniki i praktyki instrumentalnej ukształtowanej w świecie tzw. klasyki.

Truizmem byłoby przypominanie, że „wyklęcie” jazzu ze świata (i systemu szkolnictwa) muzyki tzw. poważnej, powszechne (w Polsce) jeszcze w latach 60. XX w., dziś zamieniło się w pełną akceptację, jako równoprawnego z innymi kierunku artystycznej muzyki współczesnej. Muzycy jazzowi, kształceni w akademiach muzycznych, dysponują warsztatem wykonawczym oraz wiedzą teoretyczną zbieżną czy wręcz identyczną z tą, jaką nabywają adepci „tradycyjnych” kierunków, obecnych w akademiach od setek lat.

Nie wszyscy współcześni jazzmani, rzecz jasna, w równym stopniu wykorzystują ową „klasyczną” wiedzę. Są jednak tacy, których ona prowokuje do pytań wykraczających poza stereotypowo rozumianą historię, każe szukać punktów rozbieżności i tożsamości muzyki tzw. poważnej i jazzu poprzez analizę poszczególnych elementów dzieła muzycznego. Siłą rzeczy pojawia się pytanie o to, co w jazzie stanowi jego esencję – improwizację – z jednej strony, zaś po drugiej stronie muzycznej bariery – o techniki wariacyjne, stanowiące skądinąd zaledwie margines procesu kompozycji. Punktem ewidentnej zbieżności była i będzie kadencja wirtuozowska koncertu instrumentalnego, jak wiemy – dawniej obowiązkowo improwizowana, obecnie najczęściej zapisana i co najwyżej re-interpretowana.

Przed jazzmanem, którym z ducha niewątpliwie jest Dan Tepfer, „Wariacje Golbergowskie” postawiły wyzwanie – zmierzyć się, wykorzystując wszelkie składniki jazzowego idiomu, z zasadami techniki wariacyjnej. Szalenie inspirujące, ale dla jazzmana niełatwe. Forma bowiem nie jest oczywista, należy ją za każdym razem wyimprowizować, nie w oparciu o harmonię (jeśli w ogóle harmonia cokolwiek znaczy w polifonicznym pierwowzorze), niekoniecznie trzymając się zasad kontrapunktu, ale czerpiąc z wiedzy o formach, zarówno tych klasycznych, jak jazzowych. Tepferowskie wariacje zawsze wychodzą od Bachowskiego pierwowzoru, pokazują go z pietyzmem i precyzją – by potem dla każdej z nich szukać własnego odpowiednika, przy czym punktem zbieżności czy zaczynem rozwoju może być zarówno fragment któregoś z równoległych głosów, ostinatowa figura rytmiczna, cytat z innego dzieła, czasem jakby „z innego świata”. Podobne podejście zauważyłem swego czasu u Leszka Możdżera, gdy zaproponował swoje interpretacje Chopina.

Dan Tepfer okazał się twórcą, który z równą swobodą wykorzystuje znajomość klasycznej (wymagającej formalnie) techniki wariacyjnej, jak też wszelkie zalety jazzowego idiomu, unosząc słuchaczy w muzyczne mikroświaty, których istnienia zapewne nie podejrzewali. To muzyk o wielkiej wyobraźni, potrafiący swoją wizję muzyki narzucić – wcale nie nachalnie – zdumionemu nieraz odbiorcy. Kapelusze z głów!

Stanisław Danielewicz

 


Zobacz również

Peter Brötzmann w Pardon, To Tu

Pójście na koncert Petera Brötzmanna przypomina decyzję o tym, czy chcemy skoczyć na bungee,… Więcej >>>

Adam Bałdych Sextet w 12on14

Spotkanie tych znakomitych muzyków na jednej scenie dawało szansę zarówno na ciekawą fuzję ich… Więcej >>>

Jazzmani dla bezdomnych

W warszawskim klubie Harenda odbył się 31 marca koncert charytatywny, z którego dochód w… Więcej >>>

Anna Maria Jopek & Gonzalo Rubalcaba

Koncert w warszawskim teatrze Roma (28 marca, mniej więcej w połowie całej trasy koncertowej)… Więcej >>>

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm   
Dokument bez tytułu