Wywiady
fot. Krzysztof Szafraniec

Artykuł opublikowany w Jazz Forum 9/2022

Irek Dudek – 40 lat minęło

Andrzej Matysik


8 października w katowickim Spodku odbędzie się 40. edycja Rawy Blues. Z Ireneuszem Dudkiem, rozmawia Andrzej Matysik:

JAZZ FORUM: Po dwóch pandemicznych latach wreszcie możemy na pełny gaz świętować 40. urodziny Rawy. Kiedy po raz pierwszy zaświtała Ci myśl stworzenia festiwalu?

IREK DUDEK: Pod koniec lat 70. dużo koncertowałem w Polsce z Jasiem Janowskim, jako Irjan, także na festiwalach, jak Folk Blues Meeting w Poznaniu czy Muzyczny Camping w Lubaniu. Zamarzyło mi się, aby także na Śląsku stworzyć festiwal prawdziwie bluesowy. W kwietniu 1981 do Katowic zjechali: Dżem, Roman Pazur Wojciechowski, Easy Rider, Paweł Ostafil, Jacek Skubikowski, Jan Janowski, Elżbieta Mielczarek, Pick-Up, Mietek Blues Band. Ja zagrałem z grupą Kwadrat. W Pałacu Młodzieży był komplet na widowni, 500-600 ludzi.

Imprezę nazwaliśmy I Ogólnopolskie Spotkania z Bluesem „Rawa Blues”. Rawa to wtedy był cuchnący, przemysłowy ściek przepływający przez centrum miasta, tuż obok klubu Akant, którego podziemie szybko stało się kultowym miejscem w Katowicach, a idea bluesowych piwnic rozrosła się potem na cały Śląsk. Patronowało temu Zrzeszenie Studentów Polskich, bo inaczej się wtedy nie dało. W następnych latach postanowiliśmy rozwinąć skrzydła i koncerty festiwalowe robić też poza Katowicami, w dużych halach m.in. w Sosnowcu, Chrzanowie, Jastrzębiu, a także w Teatrze Małym w Tychach, w Kocyndrze w Chorzowie.

Kolejny ważny etap w historii Rawy Blues zaczął się od piątej edycji, w Spodku. Na Dużej Scenie zadebiutował mój big band z muzyką z płyty „Irek Dudek No.1”. W jego składzie grali m.in. Krzysiek Głuch, Jurek Piotrowski, Grzesiek Kapołka, Andrzej Rusek, Piotr Wojtasik, Grzegorz Nagórski, Krzysiek Popek, Henio Gembalski, Bronek Duży. Akant zaś stał się miejscem corocznych przesłuchań zespołów ocenianych przez jury, którego skład oprócz ciebie tworzyli Janusz Kosiński, Janek Chojnacki, Mariusz Szalbierz i Rysiek Gloger. Najlepsi grali potem w Spodku, przy pełnej widowni.

JF: Przyszedł przełom lat 80. i 90. Zaczęło się w Polsce politycznie i gospodarczo zmieniać, a Ty w tym czasie mieszkałeś w Holandii.

ID: Dojeżdżając co roku do Katowic wespół ze studentami zorganizowałem jeszcze festiwal w 1990 i 1991 r., dalej wyłącznie w polskiej obsadzie. Mieszkając w Amsterdamie miałem dużo większą wiedzę o tym, co się dzieje w Europie. Studenci jednak już przestawali finansować kulturę i wszystko zmierzało ku smutnemu końcowi. Po długich i niełatwych rozmowach z żoną Iwoną podjęliśmy decyzję, by próbować dalej organizować festiwal, ale już przez rodzinną firmę, w którą włożyliśmy nasze oszczędności. Zarejestrowaliśmy też logo i nazwę festiwalu.

JF: W 1992 r. na plakacie pojawiły się zagraniczne nazwiska: Elmo Paterson, Wendy Sheridan, Lamar Chase Band, D’Boom Harper Band, Harry „Cuby” Muskee. Skąd taki zestaw?

ID: To byli głównie amerykańscy muzycy, mieszkający w Holandii. Był też Muskee, ojciec holenderskiego bluesa, twórca legendarnej grupy Cuby & The Blizzards.

JF: Na kolejnych dwóch Rawach zagrali: Luther Allison, Curtis Knight & Lamar Chase Band, Joanna Connor, Nikki Buzz. W 1995 z Chicago przyleciał do Katowic Junior Wells z zespołem.

ID: To było wydarzenie, o jakim marzyłem. Było z tym sporo zachodu. Rok później swoje urodziny świętowała na Rawie Koko Taylor, a fenomenalny koncert grupy The Blues Band został później wydany na płycie.

JF: Czyje koncerty były dla Ciebie najważniejsze?

ID: Na pewno spełnieniem jednego z moich najskrytszych marzeń był przyjazd Jamesa Blooda Ulmera. W latach 90. widziałem go w Holandii i pamiętam, że podczas koncertu przemknęła mi myśl: „Oj, jak pragnąłbym kiedyś zagrać z nim na jednej scenie!” I to się po kilkunastu latach spełniło! Ulmer zagrał na Rawie kilka razy, m.in. także z Vernonem Reidem. Jak na festiwal bluesowy była to chyba odważna decyzja, bo Ulmer cały czas bardziej kojarzony jest ze światem jazzu.

JF: Na plakacie tegorocznego festiwalu pojawiło się nazwisko Macy Gray.  

ID: Zawsze szerzej patrzyłem na bluesa. Keb’ Mo’ swego czasu grał muzykę bliską pop, a na Rawie sprawdził się doskonale. Lubię zaskakiwać bywalców Rawy Blues, proponować różne odmiany gatunku, a nie zamykać się tylko w ramach mainstreamu. Macy – laureatka nagrody Grammy – ma rewelacyjny wokal, ma blue note w głosie. W ostatnich latach często pojawiała się na festiwalach bliższych jazzowi.

JF: Wystąpi też trójka gitarzystów: Chris Cain, Kris Barras i Mike Zito. To niemała atrakcja dla fanów tego instrumentu.

ID: Chris Cain to gitarzysta, który posiadł niesamowitą zdolność łączenia nowych linii melodycznych z tradycyjnymi bluesowymi zagrywkami, tworząc mocno wyraziste brzmienie. Nie można też pominąć barwy jego głosu oraz sposobu śpiewania, czasem przypominającego B.B. Kinga. Kris Barras prezentuje energiczny show  na miarę występów gwiazd rocka. Mike Zito, najbardziej utytułowany z tej trójki, jest w pełni ukształtowanym gitarzystą. Jego płyty wchodziły na szczyt bluesowego zestawienia „Billboardu”.

JF: Polska część tegorocznej Rawy to mieszanka rutyny z młodością.

ID: Sławek Wierzcholski i Nocna Zmiana Bluesa oraz Free Blues Band pamiętają jeszcze festiwale sprzed 1989 r. Są w pewnym sensie „dziećmi Rawy Blues”. Magda „Magic” Piskorczyk – to inne spojrzenie na bluesa. Jest też młodsza generacja: Lublin Street Band, Familok – kapela, która kapitalnie łączy śląską gwarę z bluesem, no i jeszcze gość ze Słowacji Tony „Big Mouth” Pearson prezentujący akustyczne, korzenne granie.

JF: A co Ty sam przygotowujesz?

ID: Wracam do jednego z moich ulubionych wcieleń, czyli Irek Dudek Big Band. Zapraszam do „Spodka” 8 października.

Andrzej Matysik



Zobacz również

Artur Dutkiewicz: Okno na nieskończoność

Ambasador polskiego jazzu na świecie, szczodrze dzieli się medytacyjną trasą koncertową, zapraszając do szczególnego przeżywania… Więcej >>>

Theo Croker: Świat się zmienia

Dorastał w domu, w którym jazz rozpalał emocje w takim samym stopniu, jak dyskusje… Więcej >>>

Dominik Strycharski: nie boję się żadnej sytuacji

Kompozytor, eksperymentator, autor jedynej na świecie jazzowej płyty solowej na flet prosty Więcej >>>

Krystyna Prońko: pół wieku w służbie piosenki

Charyzmatyczna, bezkompromisowa i jedna z najjaśniejszych gwiazd polskiej estrady oraz dydaktyki wokalnej Więcej >>>

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm   
Dokument bez tytułu