Coda
fot. Marta Kępka

Izumi Uchida Guillemin
(zm. 6.01.2014)

Izumi Uchida

Paweł Brodowski


W Nowym Jorku zmarła nagle Izumi Uchida Guillemin, menedżerka sztuki, promotorka jazzu, filigranowa Japonka o wielkim sercu i niespożytej energii.

Przyczyną śmierci było pękniecie tętniaka, wylew i zawał serca. Stało się to nagle, 6 stycznia 2014, podczas rozmowy z przyjacielem muzykiem, u którego była w odwiedzinach. Jej ostatnie słowa to: „I think that...”. Zemdlała, straciła przytomność, próby reanimacji nie dały rezultatu, przewieziona karetką do szpitala, kilka godzin później odeszła na zawsze. Rozpłakały się wpisy na facebooku, rozdzwoniły telefony.

Izumi zaskarbiła sobie przyjaźń wielu ludzi na świecie – oczywiście w rodzinnej Japonii, w Ameryce, ale chyba przede wszystkim w Polsce – mieszkała w Warszawie ponad 10 lat. Piękna, subtelna, ujmująca wszystkich swoim zaraźliwym uśmiechem i poczuciem humoru.

W rodzinnym Tokio skończyła szkołę muzyczną, grała na fortepianie, pracowała początkowo jako nauczycielka muzyki. W drugiej połowie lat 90. wyjechała do Ameryki. Ukończyła wydział zarządzania sztuki na Uniwersytecie w Bostonie, studiowała też na Uniwersytecie Nowego Jorku.

W Bostonie włączyła się do organizacji projektów Art Street – happeningów malarskich w przestrzeni publicznej z udziałem dzieci i młodzieży. Pod koniec 2001 roku zamieszkała w Warszawie. Tu, dzięki m.in. grantom Ambasady USA, organizowała z rozmachem podobne wydarzenia – m.in. „Nasz Świat, Nasza Polska” pod Pałacem Kultury w maju 2003 i na Nowym Świecie. Stopniowo wtapiała się w środowisko jazzowe Warszawy. Nawiązała współpracę z redakcją JAZZ FORUM. Przez ponad rok zapowiadała koncerty w klubie Tygmont. Postanowiła spróbować swoich sił jako menedżer muzyków – jej pierwszym artystą był Marcin Masecki.

Dwa lata temu przeniosła się z powrotem do Nowego Jorku, założyła agencję bookingową Izumi Productions, zajęła się promocją i organizacją koncertów, pracując dla takich artystów, jak m.in. pianista Dan Tepfer, puzonista Samuel Blaser, kontrabasistka Linda Oh i trębacz Ralph Alessi.

Ten ostatni tak pisał w artykule wspomnieniowym opublikowanym przez „Down Beat”: „Miałem ogromne szczęście, że Izumi zgodziła się ze mną współpracować. Stała się również głównym administratorem organizacji, którą kieruję: School for Improvisational Music (SIM). Tryskała niezwykłą energią życia. W tym niewdzięcznym biznesie, jakim jest zarządzanie artystami, robiła to zawsze z wdziękiem i profesjonalnie. Nie mogę uwierzyć, że odeszła. Jest mi strasznie smutno”. To Izumi pomogła Alessiemu wydać płytę w ECM – duo z pianistą Fredem Herschem „Only Many”.

Amerykański pianista Dan Tepfer napisał m.in. „Izumi z uporem realizowała swoją pasję na dwóch kontynentach, byłem dumny z jej ostatnich sukcesów, na które ciężko zapracowała”. Z Tepferem współpracowała od 2006 roku wprowadzając wybitnego pianistę na rynek polski (m.in. koncert Tepfera w duecie z Lee Konitzem na festiwalu w Kaliszu). W 2011 roku zorganizowała u nas trasę awangardowego skrzypka Jasona Kao Hwanga, dzięki niej Gerald Cleaver zaprezenował swój projekt Uncle June w Kaliszu (2012), a Tony Malaby wystąpił z TubaCello Quartet na Jazztopadzie we Wrocławiu (2013).

Jeszcze dwa dni przed śmiercią, 3 i 4 stycznia, Izumi Uchida nadzorowała w New Jersey sesję studyjną Kwartetu Samuela Blasera, z którym gościnnie grał Ravi Coltrane. Płyta pt. „Spring Rain”, która wyjdzie w maju nakładem wytwórni ForTune, będzie Jej zadedykowana. Ostatnie trzy tygodnie grudnia Izumi spędziła ze swym mężem, amerykańskim fotografikiem Johnem Guilleminem w Japonii.

11 stycznia na uroczystości pogrzebowej w Nowym Jorku grali i przemawiali jej przyjaciele muzycy, m.in. Samuel Blaser, Linda Oh, Jerome Sabbath, Jason Kao Hwang. W tym samym czasie w jej warszawskim mieszkaniu przy ul. Pięknej spotkała się liczna grupa przyjaciół, na jej fortepianie grał Marcin Masecki muzykę z czasów, gdy była jego menedżerem.

Izumi zostanie pochowana w Tokio. Część prochów będzie złożona w Bostonie, część w Warszawie, gdzie miała swój drugi dom i najwięcej przyjaciół.

Żegnaj Izumi! Na zawsze pozostaniesz w naszej pamięci. You are an angel!

We will always love you!

Paweł Brodowski


Zobacz również

Georg Riedel

Legendarny szwedzki kontrabasista i kompozytor zmarł 25 lutego 2024. Więcej >>>

Janusz Nowotarski

Saksofonista, klarnecista, założyciel i lider Playing Family, zmarł 23 lutego 2024. Więcej >>>

Stanisław Zubel

Kontrabasista zespołu Flamingo zmarł 26 stycznia 2024 w Żukowie. Miał 77 lat. Więcej >>>

Dean Brown

Jeden z najwybitniejszych gitarzystów fusion jazzu zmarł 26 stycznia 2024 w Los Angeles. Więcej >>>

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm   
Dokument bez tytułu