1 kwietnia br. zmarł w Warszawie po długotrwałej chorobie, przeżywszy 76 lat, Janusz Mirecki – perkusista, samozwańczy król polskich klezmerów.
Karierę muzyczną rozpoczynał na początku lat 50., w zespole akompaniującym piosenkarzowi Rene Glaneau. Grał też m.in. z takimi muzykami jak Albert Pradella i Tadeusz Suchocki, występował na statku MS „Batory”.
Po przejściu na emeryturę odezwała się w nim żyłka społecznika, przez pięć lat był sekretarzem Związku Muzyków, swoistej enklawy w Związku Zawodowym Pracowników Kultury i Sztuki, uczestniczył w tworzeniu Stowarzyszenia Muzyków Rozrywkowych STOMUR, organizował Ogólnopolski Przegląd Zespołów Muzycznych w Ciechocinku w roku 1979.
10 lat temu zaczął zwoływać doroczne Zjazdy Polskich Klezmerów, które przerodziły się w comiesięczne spotkania, najpierw w Domu Kultury na warszawskiej Pradze, a od roku 2007 w klubie Tygmont. Przyświecało tym spotkaniom hasło „Muzyka jest jedna”..
W jednym ze starszych numerów miesięcznika „Jazz” Mirecki pisał: „Muzyka to tak cudownie zaborcza żona i kochanka, że nawet w majakach sennych nie dopuszczamy możliwości zdrady”. Więc bez względu na wiek nigdy jej nie zdradzimy.
Janusz Mirecki, oprócz tak wzniosłych myśli, pisał także, ku uciesze kolegów, wierszyki, często podszyte nutką... seksu. Wydał dwa tomiki ze swymi małymi dziełkami, zatytułowane „Limeryki obsceniczne” i „Piosenki, wierszyki i inne limeryki”. Wiele z nich zawisło na witrynie klubu Tygmont.
Rok temu jubileuszowy panegiryk z okazji 75. urodzin „Cipciusia”, jaki opublikowałem w JF, zakończyłem dwoma limerykami mojego autorstwa, napisanymi naturalnie na jego cześć.
Armstrong w Chicago, Dizzy w Blue Nocie,
Parker czasami w Birdlandzie.
Getz w Village Vanguard
zagrał raz standard.
Mirecki po prostu grał wszędzie.
Stanie Mirecki przed Bogiem kiedyś
zapuka w Niebieskie Bramy:
„weź, Boże, trombone,
stworzymy combo,
razem w Tygmoncie zagramy.
Marek Gaszyński
Zobacz również
Producent mebli, popularyzator jazzu zmarł 25 sierpnia 2024 r. w Oleśnicy. Więcej >>>
Wybitny amerykański gitarzysta zmarł nagle 23 sierpnia 2024 roku w Tokio. Więcej >>>
Ojciec chrzestny brytyjskiego bluesa zmarł w Kalifornii 22 lipca 2024 r. Więcej >>>
Amerykańsko-polski gitarzysta jazzowy zmarł w Krakowie 13 lipca 2024 roku. Więcej >>>
Aktualnie w sprzedaży
Więcej >>>