Koncerty
Loud Jazz Band
fot. Marek Rokoszewski

Tekst opublikowany
tylko na stronie internetowej.

Jubileusz Loud Jazz Band

Marek Romański


W studiu im. Agnieszki Osieckiej (w budynku radiowej „Trójki”) w Warszawie 23 lutego 2014 r. wystąpił Loud Jazz Band kierowany przez gitarzystę Mirosława „Carlosa” Kaczmarczyka. To był koncert ze wszech miar szczególny. Zespół celebrował 25-lecie swojego istnienia i promował DVD „From The Distance. Live In Warsaw”. Nim muzycy zabrali się za swoje instrumenty, Skarbnik Zarządu Stowarzyszenia SAWP Aleksander Nowacki wręczył zespołowi stosowną Nagrodę Jubileuszową.

Po tej oficjalnej części wieczoru muzycy (obok lidera pojawili się: Erik Johanessen - puzon, Wojtek Staroniewicz - saksofon, Paweł Kaczmarczyk - fortepian, Piotr Iwicki - syntezatory, Sebastian Haugen - gitara basowa, Ivan Makedonov - perkusja, Maciej Ostromecki - instr. perkusyjne) zabrali się ostro do roboty. Najpierw z wysmakowaną, interesującą harmonicznie introdukcją ruszył Paweł Kaczmarczyk, wkrótce dołączyły do niego dęciaki i sekcja rytmiczna, a w końcu odjazdową, nawiązującą do najlepszych fusionowych wzorców solówkę rozwinął na gitarze lider.

Trzeba tu od razu powiedzieć, że obecność tego, wciąż jeszcze młodego, pianisty przeniosła muzykę LJB na wyższy poziom. Jego evansowsko-jarrettowskie partie solowe dodawały głębi i „drugiego dna” muzyce polsko-norweskiej formacji.

Korzenie LJB tkwią w fusion, ale trzeba uczciwie przyznać, że z czasem ten zespół przeszedł dość radykalną ewolucję i dziś jego muzyce równie blisko do ECM-owej melancholii i skandynawskich przestrzeni. Wyraźnie to było słychać podczas trójkowego koncertu, kiedy delikatne, czasem nawet eteryczne klimaty przeplatały się z fragmentami dynamicznymi, rockowymi tętniącymi motoryczną grą sekcji i z jazgoczącą sfuzzowaną gitarą.

Rozbudowany skład zespołu pozwalał na ciekawe smaczki aranżacyjne (wzbogacanie tła syntezatorami, riffy instrumentów dętych, unisona fortepianu i gitary, gęsta faktura perkusyjna). Prawie każdy z członków grupy otrzymał miejsce na partie solowe, które najciekawiej wykorzystali Paweł Kaczmarczyk, Wojtek Staroniewicz i, oczywiście, lider. Tego ostatniego trzeba pochwalić za znakomitą konstrukcję większości utworów, których dramaturgia stopniowo rosła do dramatycznej i porywającej kulminacji.

Wypełniona po brzegi sala „Trójki” reagowała entuzjastycznie na tę atrakcyjną brzmieniowo, rytmicznie i melodycznie muzykę.

Marek Romański

 

Koncert został zarejestrowany i można obejrzeć go on-line:

 

 


Zobacz również

Peter Brötzmann w Pardon, To Tu

Pójście na koncert Petera Brötzmanna przypomina decyzję o tym, czy chcemy skoczyć na bungee,… Więcej >>>

Adam Bałdych Sextet w 12on14

Spotkanie tych znakomitych muzyków na jednej scenie dawało szansę zarówno na ciekawą fuzję ich… Więcej >>>

Jazzmani dla bezdomnych

W warszawskim klubie Harenda odbył się 31 marca koncert charytatywny, z którego dochód w… Więcej >>>

Anna Maria Jopek & Gonzalo Rubalcaba

Koncert w warszawskim teatrze Roma (28 marca, mniej więcej w połowie całej trasy koncertowej)… Więcej >>>

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm   
Dokument bez tytułu