Mick Goodrick

Marek Romański

Wybitny amerykański gitarzysta i pedagog zmarł 16 listopada 2022 r. w Bostonie.

Mick Goodrick urodził się w Sharon, w stanie Pensylwania 9 czerwca 1945 r. Zafascynowany Elvisem Presleyem, złapał za gitarę w wieku 11 lat. Wśród swoich pierwszych inspiracji wymieniał także rockandrollowego gitarzystę i wokalistę pochodzącego z indiańskiego plemienia Szaunisów – Linka Wraya. Jazzem zainteresował się biorąc udział w letnich warsztatach organizowanych przez Stana Kentona pod nazwą Summer Band Camp. Tam spotkał m.in. profesora Jacka Petersena, u którego kontynuował naukę już w Berklee. Wkrótce sam zaczął nauczać, jeszcze przed ukończeniem studiów.

Talent Goodricka odkrył wibrafonista Gary Burton, który zaprosił gitarzystę na nagranie płyty dla ECM – „The New Quartet” (1973). W zespołach Burtona spędził większość lat 70., nagrał z nim pięć płyt i odbył wiele światowych tras koncertowych. Pod koniec dekady odszedł, by grać w takich formacjach jak Jack DeJohnette’s Special Edition, Charlie Haden Liberation Orchestra, a następnie w zespołach takich liderów jak Jim Hall, Mike Gibbs, Steve Swallow, John Abercrombie czy Wolfgang Muthspiel. Nagrał sześć albumów jako lider i co-lider.

Na początku lat 90. Goodrick powrócił do Berklee i stał się jednym z najlepszych nauczycieli w historii tej uczelni – i w ogóle gitary jazzowej. Wśród jego studentów byli tak znani muzycy jak Bill Frisell, Julian Lage, John Scofield, Lage Lund, Mike Stern, Avner Strauss czy Wolfgang Muthspiel. Jako jedną ze swoich inspiracji wskazują go także Pat Metheny, John Scofield czy Mike Stern. Goodrick napisał wiele książek o harmonii i technice gitarowej, a jego podręcznik „The Advancing Guitarist”należy do dziś do podstawowych materiałów w nauczaniu młodych gitarzystów.

Choć od lat 90. koncentrował się głównie na nauczaniu – to nie rezygnował z występów. Już w naszym wieku koncertował m.in. z Patem Methenym i Wolfgangiem Muthspielem, nagrywał płyty z takimi muzykami jak Charlie Mariano, Steve Swallow czy organista Dan Wall. W Polsce chyba nigdy nie występował.

Od dawna borykał się z chorobą Parkinsona, która coraz bardziej utrudniała mu poruszanie się, a wreszcie zmusiła go do rezygnacji z nauczania w Berklee College of Music i przejścia na emeryturę w 2020. Zmarł w swoim domu w Bostonie. Miał 77 lat.

Marek Romański