Miron Zajfert

Reżyser i scenarzysta, twórca Festiwalu Nowa Muzyka Żydowska zmarł 18 lutego 2023 roku.

Miron Zajfert urodził się w Łodzi 27 października 1949 r. W latach 1967 - 1973 studiował na wydziale ekonomiczno-socjologicznym Uniwersytetu Łódzkiego. Już w czasie studiów inicjował wydarzenia artystyczne na uniwersytecie i w  Klubie Pod Siódemkami – pokazy łączące w obraz (przeźrocza), muzykę i słowo.

W latach 1976 - 1985 pracował jako realizator i reżyser w Telewizji Polskiej przy produkcji programów rozrywkowych, m.in. z Niną Terentiew w Studio 2 w bloku emitowanym przez TVP2. Współpracował także przy realizacji teledysków z zespołami muzycznymi, m.in. Andrzejem Zauchą. Od kwietnia 1982 r. wraz z Bogdanem Fabiańskim tworzył comiesięczną Radiową Listę Przebojów, nadawaną w Programie I PR. Po odejściu z TVP zajmował się m.in. produkcją muzyczną we współpracy z wieloma instytucjami.

W 2011 roku zorganizował koncert „Lament pustych domów” w Parku Ocalałych, w tle stały dźwigi budowanej dopiero siedziby Centrum. Potem powstała m.in. „Synagoga w wyobraźni” w Parku Staromiejskim, inspirowany twórczością Dawida Bajgelmana koncert „Bajgelman. Get to Tango”, „ Ptaki smutku...” z wierszami Jeszajahu Szpigla, a rok temu „Potop świata” z muzyką Łukasza Lacha. W 2021 roku w ramach Festiwalu Łódź Czterech Kultur zrealizował „Muzykę Ksiąg Jakubowych” inspirowaną powieścią Olgi Tokarczuk.

Producent-wizjoner, skupił wokół siebie takich artystów jak Paweł Szamburski, Michał Górczyński, Wacław Zimpel, Raphael Rogiński, Marcin Masecki, Jorgos Skolias, bracia Oleś. Nie tylko organizował muzyczne wydarzenia, ale również je inicjował. W swojej wyobraźni słyszał głosy muzyków spajające się w nową całość i później doprowadzał do ich spotkania, podrzucał dźwiękowe, literackie i filozoficzne inspiracje.

Dla Mirona Zajferta muzyka miała wymiar mistyczny. Swój udział w produkcji i realizacji koncertów postrzegał jako rodzaj misji. Jak sam mówił: „Ona tworzy pewien, w moim odczuciu, odwieczny, uniwersalny, muzyczny komunikat, który człowiek od swojego zarania wysyłał w kierunku istoty najwyższej, nieważne, jak ona się nazywała. To komunikat: usłysz nas, wysłuchaj nas”.

Miron Zajfert zmarł w Warszawie po długiej chorobie.