W Oberhausen (Nadrenia Płn., Westfalia) słynącym ze światowych Festiwali Filmów Krótkometrażowych miało miejsce 29 stycznia br. niezwykłe wydarzenie związane z rocznicą urodzin Czesława Niemena. Była to kolejna inicjatywa znanego w środowisku Polonii niemieckiej animatora kultury – Leonarda Paszka, który jesienią ub. roku, wraz z zaprzyjaźnioną bohemą artystów i polonijnym magazynem „Samo Życie”, zorganizował tam I Zlot Fanów Niemena z terenu Niemiec, połączony z konkursem na interpretację niemenowskich utworów. Główną nagrodę zdobył wówczas – przypominający młodego Michaja Burano – Irańczyk Nika Azimodoust z Kolonii za rewelacyjne wykonanie
Dziwnego świata w języku... polskim.
Oba te niemenowskie eventy odbyły się w kultowej restauracji Gdańska, w starym centrum Oberhausen przy Altmarkt 3, prowadzonej od lat przez niezwykle barwne, kreatywne małżeństwo – Marię i Czesława Gołębiewskich. Gdańska to w istocie europejski salon artystyczny otwarty na różne formy sztuki współczesnej (malarstwo, muzyka, poezja etc.), gdzie pielęgnuje się polskie kody kulturowe i polską kuchnię. Tam też koncentruje się całe kulturalne życie Polonii niemieckiej zamieszkałej w Essen, Dortmundzie, Düsseldorfie, Kolonii i innych pobliskich miejscowościach.
W artystowskiej scenerii wnętrz Gdańskiej, pełnej magicznych, starych sprzętów i polskich sentymentalnych akcentów (widoki starego Gdańska, Syrenka 102, SHL-ka i inne), jej właściciel Czesław („szef w meloniku”) organizuje m.in. koncerty polskich gwiazd jazzu (grali tam: Zbigniew Namysłowski, Jarek Śmietana, Janusz Muniak i inni), a na zewnątrz, w urokliwej scenografii Starego Rynku występują renomowane teatry uliczne (m.in. KTO z Krakowa).
Wraz z Tomaszem Jaśkiewiczem byliśmy w Gdańskiej gośćmi specjalnymi na znakomicie zorganizowanej uroczystości „Urodzin Niemena”. W programie znalazły się: filmowy dokument E. Szpakowskiego o Niemenie, inspirowana jego postacią wystawa malarstwa, koncert polskich solistów i zespołów w niemenowskim repertuarze, a także „urodzinowy” panel z naszym udziałem, podczas którego Tomasz wspominał czasy swojej współpracy z Niemenem, ja zaś promowałem słupski festiwal młodych talentów Niemen Non Stop. Gdańska dosłownie pękała w szwach, wśród kilkusetosobowego audytorium byli fani Niemena z całych Niemiec, a ponad setka gości w ogóle nie dostała się do środka.
Pobyt w Oberhausen, z dala od całej tej politycznej wrzawy, to interesujące doświadczenie pokazujące jak autentyczną mar¬ką jest ta polska, artystyczna restauracja, a przede wszystkim jak żywe poza Polską są legenda i muzyka Czesława Niemena – „polskiego artysty wszech czasów”.
Grzegorz Szczepłocki
Artykuł opublikowany w JAZZ FORUM 3/2011
Zobacz również
Pójście na koncert Petera Brötzmanna przypomina decyzję o tym, czy chcemy skoczyć na bungee,… Więcej >>>
Spotkanie tych znakomitych muzyków na jednej scenie dawało szansę zarówno na ciekawą fuzję ich… Więcej >>>
W warszawskim klubie Harenda odbył się 31 marca koncert charytatywny, z którego dochód w… Więcej >>>
Koncert w warszawskim teatrze Roma (28 marca, mniej więcej w połowie całej trasy koncertowej)… Więcej >>>