Koncerty
Marek Bałata, Natalia Niemen i orkiestra
fot. Arek Szymański

Niemen Wspomnienie

Jan Cegiełka


Wielkie wydarzenie muzyczne miało miejsce w Kaliszu 10 marca. Tego dnia w Hali Widowiskowej przy ulicy Łódzkiej odbył się koncert Marka Bałaty pt. „Niemen Wspomnienie”. Wokaliście oprócz zespołu jazzowego towarzyszyły Orkiestra Filharmonii Kaliskiej p/d Adama Klocka i chór akademicki.

Kalisz był kolejnym miastem, do którego ze swoim niemenowskim projektem zawitał Marek Bałata. Ten jazzowy wokalista, odnoszący się z jakże wielką atencją do dorobku Niemena, także w Grodzie nad Prosną przywołał największe hity Niemena, jak Dziwny jest ten świat,
 Wspomnienie, Sukces, Czas jak rzeka, Dobranoc, Obok nas
oraz mniej znane, jak choćby Elegia śnieżna, Z listu do M czy Epitafium.

Z radością słuchałem w ten sobotni wieczór przeboju Pod Papugami skomponowanego przez Mateusza Święcickiego, piosenki włączonej do tego programu podobno po raz pierwszy. Należy pamiętać, że Niemen był artystą wszechstronnym – oprócz sztuki wokalnej, muzykowania i komponowania, malował, rysował, tworzył grafikę komputerową, był także poetą. I dlatego, w trakcie koncertu, Bałata zmierzył się również z wierszami tego wybitnego artysty – dodając im swój improwizowany kontekst, a właściwie – tworząc linię melodyczną bezpośrednio na koncercie, „na żywo”. Przepięknie zabrzmiały napisane przez Niemena wiersze, najpierw Ślepe posłuszeństwo, a później Status mojego ja, zaśpiewane według tej metody przez Bałatę.

Gościem specjalnym była Natalia Niemen, która już od wielu lat konsekwentnie kształtuje swój wizerunek niezależnej wokalistki, ale także i oryginalnego muzyka. Córka Czesława wykonała własną kompozycję Ja jednak – dedykując ją swojemu ojcu oraz tym wszystkim, którzy ostatnio utracili kogoś bliskiego. Zaś jako drugi – niezwykle sugestywnie zaśpiewała Niemenowski utwór Począwszy od Kaina. Szczególnie podczas wykonania tego ostatniego utworu – oczyma wyobraźni – przywołałem postać i głos Czesława, uświadamiając sobie jednocześnie, że w córce ma on godną następczynię.

Podczas koncertu zabrzmiało 14 utworów. Zdecydowaną większość oprawił orkiestracją i aranżacją znany krakowski keyboardzista Tadeusz Leśniak. Nad opracowaniem kilku pochylił się sam Bałata.

W Kaliszu Marek Bałata najpiękniej wykonał utwór Niemena do wiersza Bolesława Leśmiana Com uczynił, pochodzący jeszcze z okresu legendarnej Grupy Niemen. Ta przejmująca pieśń dostarczyła mi jednocześnie pełni prawdziwych wzruszeń. Podobnie jak u Niemena, również w interpretacji Bałaty czuć było ból rozpaczy, słychać szepty i krzyki, i ten przywołany przez poetę szum wiatru uginającego konary drzew.

Program koncertu zwieńczył finał w wykonaniu duetu Marka Bałaty i Natalii Niemen, którzy zaśpiewali dwukrotnie, bo również na bis – znaną Niemenowską kompozycję do wiersza Jarosława Iwaszkiewicza Nim przyjdzie wiosna.

W jazzowej sekcji obok dwóch keyboardzistów, Tadeusza Leśniaka i Sebastiana Bernatowicza, zagrali – na basie akustycznym i elektrycznym Adam Skrzypek oraz na bębnach Bartek Staromiejski. Towarzyszyły im Orkiestra Filharmonii Kaliskiej pod dyrekcją Adama Klocka oraz Chór UAM pod kierownictwem Beaty Szymańskiej, dla których był to już kolejny flirt z muzyką jazzową, czy też wręcz rockową. I jak zawsze, kaliska orkiestra pod batutą przyjaciela jazzu Adama Klocka, zabrzmiała i wypadła znakomicie.

Kaliski koncert poprowadził Paweł Brodowski, przed laty gitarzysta basowy grupy Akwarele Czesława Niemena. Na scenie zajął miejsce obok muzyków, jakby przy redakcyjnym stoliku. I komentując na bieżąco śpiewane przez wokalistów utwory z repertuaru Niemena, z wyczuciem i znawstwem tematu oprowadzał nas po twórczości tego największego polskiego wokalisty.

Jakże ciekawie, szczególnie tutaj – w Kaliszu – zabrzmiały przypomniane przez redaktora rozliczne koncertowe Calisiana, dotyczące wielu pobytów Niemena w najstarszym z polskich miast.

Bo właśnie w Kaliszu prawie 50 lat temu, w październiku 1962 roku w Teatrze im. W. Bogusławskiego, Niemen rozpoczął swoje rhythm & bluesowe śpiewanie.

Kiedyś, a było to jeszcze w latach 80., w trakcie naszego spaceru po mieście przechodziliśmy z Niemenem obok Teatru Bogusławskiego. Nagle Czesław przystanął, uśmiechnął się tajemniczo i opowiedział mi o pewnym zdarzeniu, sprzed wielu, wielu lat, jeszcze z początków jego kariery. Niemen (wówczas jeszcze Wydrzycki) od paru tygodni był już jednym z młodych solistów big-beatowej grupy Niebiesko-Czarni, ale na ich koncercie śpiewał piosenki latynoamerykańskie w rodzaju Czarnego Orfeusza czy Malagenii. W finale Niebiesko-Czarni zawsze wykonywali słynny standard Raya Charlesa What’d I Say, który śpiewał Bernard Dornowski. Dornowski tego dnia do Kalisza nie dojechał. Kierownik zespołu Franciszek Walicki podjął błyskawiczną decyzję i w końcówce wypchnął Czesława na estradę. Czesław zaśpiewał What’d I Say i publiczność oszalała. Można więc powiedzieć, że to właśnie w Kaliszu narodził się „prawdziwy rockowy Niemen”.

Od tego momentu Czesław darzył Kalisz szczególnym sentymentem i często odwiedzał nasze miasto. Koncertował tutaj z grupą Akwarele i z włoską piosenkarką Faridą. W Hali na Łódzkiej występował także z Grupą Niemen. Ja zaś niezwykle ciepło wspominam solowy koncert w tym właśnie miejscu w roku 1986 – koncert, do którego, nie bez trudów, osobiście zdołałem namówić Niemena. Ostatni jego kaliski występ odbył się 2 grudnia 1990 roku. Wtedy to, na finał 17. Międzynarodowego Festiwalu Pianistów Jazzowych, Czesław wykonał swój monumentalny solowy recital w Kościele pw. św. Mikołaja.

Jego ostatnia wizyta w Kaliszu miała nieco inny charakter. W poniedziałek 6 listopada 1995 roku Niemen bawił w Centrum Kultury i Sztuki na wernisażu, towarzysząc swojej małżonce Małgorzacie podczas wystawy jej malarstwa.

Dobrze się stało, że Kalisz, z którym Niemena wiązało tyle artystycznych przeżyć, mógł dzięki Markowi Bałacie, powrócić do tych wspomnień jeszcze raz. Koncert odbył się dzięki pomocy finansowej Adama Rogowskiego, szefa firmy Multi Media.

Jan Cegiełka

Artykuł opublikowany w JAZZ FORUM 4-5/2012





 


Zobacz również

Peter Brötzmann w Pardon, To Tu

Pójście na koncert Petera Brötzmanna przypomina decyzję o tym, czy chcemy skoczyć na bungee,… Więcej >>>

Adam Bałdych Sextet w 12on14

Spotkanie tych znakomitych muzyków na jednej scenie dawało szansę zarówno na ciekawą fuzję ich… Więcej >>>

Jazzmani dla bezdomnych

W warszawskim klubie Harenda odbył się 31 marca koncert charytatywny, z którego dochód w… Więcej >>>

Anna Maria Jopek & Gonzalo Rubalcaba

Koncert w warszawskim teatrze Roma (28 marca, mniej więcej w połowie całej trasy koncertowej)… Więcej >>>

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm   
Dokument bez tytułu