Książki

Artykuł opublikowany w Jazz Forum 9/2022

Ode to a Tenor Titan

Borys Janczarski


Biografię Michaela Breckera, recenzuje Borys Janczarski.

„Ode to a Tenor Titan – The life and times and music of Michael Brecker”.

Michael Brecker, ikona jazzu, niedościgniony saksofonista tenorowy o technice instrumentalnej, której nie posiadł nikt w historii tego instrumentu, tytan pracy, uczeń słynnego Josepha Allarda, kopiowany przez tysiące saksofonistów na całym świecie przez ostatnie 40 lat. Jego monumentalna dyskografia obejmuje prawie 900 sesji nagraniowych, w których wystąpił jako sideman, na płytach ikon muzyki pop, jak Paul Simon, Frank Zappa, Joni Mitchell, Bruce Springsteen, James Taylor czy Steely Dan. Realizował nagrania z legendarnymi zespołami – przedstawicielami gatunku fusion, takimi jak Dreams, Brecker Brothers, Billy Cobham Spectrum lub Steps Ahead; wreszcie, last but not least, dziewięć płyt jako lider, z tak genialnymi muzykami jazzowymi jak Herbie Hancock, McCoy Tyner, Elvin Jones, Charlie Haden, Dave Holland, Jack DeJohnette czy Pat Metheny.

Dla każdego zawodowego saksofonisty jazzowego jego brzmienie i technika gry są rozpoznawalne w ułamku sekundy. Po śmierci Johna Coltrane’a był dla wielu muzyków i fanów tym saksofonistą, który wypełnił ogromną muzyczną pustkę (choć słyszałem, że w latach 70. wielu muzyków jazzowych uważało, że to Steve Grossman był następcą Trane’a). Brecker rozwinął estetykę Coltrane’owską i Hendersonowską idąc początkowo drogą spod znaku jazz-rocka (White Elephant, Dreams, Brecker Brothers), uczestnicząc równolegle w projektach stricte jazzowych, hardbopowych (trzy płyty z Horace’em Silverem) lub bardziej awangardowych (dwie płyty z Charlesem Mingusem), by w ostatnim okresie swojej kariery skoncentrować się na karierze lidera i projektach akustycznych. Wybitny kompozytor Claus Ogerman twierdził, że muzycy, tacy jak on, pojawiają się tylko raz na 25 lat.

To wszystko – plus minus – wiedziałem jeszcze przed przeczytaniem biografii Michaela Breckera autorstwa Billa Milkowskiego. To, czego nie wiedziałem, to cała masa szczegółów z jego życia, których hojnie dostarczył mi amerykański krytyk kompletując moją wiedzę na temat Breckera i jego prawie 40-letniej kariery muzycznej. W rezultacie, po przeczytaniu tej ponad 300-stronicowej pozycji, mam przeświadczenie, jakbym go znał. Kiedyś, w latach 90., byłem świadkiem konferencji prasowej z jego udziałem, po koncercie w Sali Kongresowej (chyba z McCoy Tynerem). Jakimś cudem wszedłem na zaplecze. Brecker siedział na krześle, które przypominało tron i był całą sytuacją bardzo skrępowany, ale nie było to doświadczenie, które w jakikolwiek sposób przybliżyłoby mi jego postać. Odniosłem wrażenie, że jak na tej klasy giganta saksofonu był raczej skromny, pokorny i nie zadzierał nosa.


Michael Brecker fot. Marek Karewicz

Milkowski nie tylko przedstawia obraz samego Michaela, jego brata, legendarnego trębacza Randy’ego Breckera i ich pensylwańskiej, muzycznej rodziny. Jego książka to kompendium wiedzy o całej epoce jazzu. Opisuje nowojorską scenę loftową lat 70., środowisko muzyczne tamtych czasów, historię klubu braci Breckerów – słynnego Seventh Avenue South, gdzie spotykała się nowojorska śmietanka towarzyska i muzyczna tamtej epoki. Autor szczegółowo analizuje ewolucję zespołów braci Breckerów. Opisuje ich składy, często relacjonując historie poszczególnych artystów. Daje czytelnikowi możliwość prześledzenia drogi zawodowej Michaela, jego nałogi, wzloty i upadki.

Biografia pozwala czytelnikowi wyobrazić sobie młodych braci ćwiczących w łazience (w stylu pre-Ornette’owskim, jak podaje Randy), jam sessions w domowym salonie Breckerów (wyposażonym nie tylko w perkusję, bas i fortepian, ale i w organy Hammonda B3). Obserwujemy Michaela ćwiczącego na perkusji do dźwięków płyty „Unity” Larry’ego Younga, rodziców bardzo wspierających Randy’ego i Michaela na początku ich drogi i później. Śledzimy konkursy i czasy uniwersyteckie, pierwsze zespoły, White Elephant (z udziałem m.in. Ronnie’ego Cubera!), sukcesy Dreams i kolejnych formacji Brecker Brothers. Jest też miejsce na walkę z nałogiem heroinowym, na perfekcjonizm Michaela i ćwiczenia na saksofonie, czy wreszcie na koncert Johna Coltrane’a, którego Michael miał okazję wysłuchać na Temple University w 1966 r. Milkowski analizuje jego zainteresowania muzyką etniczną (m.in. bułgarską muzyką weselną i afrykańską muzyką bikoutsi) podając konkretne nazwiska artystów, którzy go inspirowali lub u których Michael Brecker pobierał nauki. Możemy poznać, między innymi, historię jego dwuletniej trasy z Paulem Simonem czy kulisy nawiązania współpracy z McCoy Tynerem. Dziesiątki skrupulatnie zebranych przez autora cytatów oraz relacji bliskich i współpracowników saksofonisty.

Godne uwagi są zamieszczone na końcu książki relacje jego kolegów i przyjaciół, jak David Liebman, David Sanborn, Joshua Redman, Ravi Coltrane, Branford Marsalis, Joe Lovano, Chris Potter czy Rick Margitza. Pomagają one odtworzyć obraz tego wybitnego i chorobliwie autokrytycznego artysty, świetnego kompozytora oraz ciepłego, skromnego, mądrego i empatycznie nastawionego do młodszych muzyków człowieka. Takiego Breckera nie znałem.

Opis zmagań Michaela ze śmiertelną chorobą (zespół mielodysplastyczny – MDS), okoliczności powstania jego ostatniej płyty, wreszcie opis samej sesji nagraniowej „Pilgrimage” poruszyły mnie dogłębnie. Świetna książka, skrupulatnie zebrany materiał, kopalnia wiedzy, gorąco ją polecam.

Borys Janczarski




Bill Milkowski, „Ode to a Tenor Titan, The life and times and music of Michael Brecker”, Bacbeat Books, Guilford, Connecticut, 2021





Zobacz również

Komeda On Records

Książkę Dionizego Piątkowskiego o ikonie polskiego jazzu recenzuje Tomasz Gregorczyk. Więcej >>>

Michaś

Biografia Michała Urbaniaka – rozmowa-rzeka z Jackiem Góreckim. Recenzuje Łukasz Maciejewski Więcej >>>

Quo Vadis

Transkrypcje solówek Zbigniewa Seiferta spisane przez Macieja Afanasjewa. Recenzuje Krzysztof Lenczowski. Więcej >>>

Grając na własną nutę

Niezwykła książka amerykańskiego trębacza Gary’ego Guthmana. Recenzja Piotra Iwickiego. Więcej >>>

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm   
Dokument bez tytułu