Koncerty
Quincy Jones i Tomasz Stańko
fot. Dariusz Kula

Stańko +

Paweł Brodowski


Super widowisko „+”, organizowane w Gdańsku pod flagą Solidarity of Arts, jest od trzech sezonów największym wydarzeniem jazzowym każdego lata.

Paradę gwiazd światowego jazzu sygnują swym nazwiskiem główni bohaterowie. W roku 2010 firmował ją Leszek Możdżer, rok później Marcus Miller. Teraz królował „najbardziej rozpoznawalny polski muzyk jazzowy na świecie” Tomasz Stańko. Przekazanie mu pałeczki to strzał w dziesiątkę, z uwagi na podwójny jubileusz wielkiego artysty – siedemdziesiąta rocznica urodzin i półwiecze kariery artystycznej. Tegoroczny spektakl rozświetlił też blaskiem swojej sławy gość specjalny, odwiedzający Polskę po raz pierwszy, Quincy Jones.

Stańko był nie tylko głównym wykonawcą koncertu, ale pełnił też rolę łącznika i spoiwa tej mozaiki różnych gatunków muzycznych i stylów wykonawczych, zaś lejtmotywem była muzyka Krzysztofa Komedy.

Podobnie jak rok temu na miejsce spektaklu wybrano zaplecze Polskiej Filharmonii Bałtyckiej na wyspie Ołowianka. Na placu pod gołym niebem wzniesione zostały obok siebie dwie gigantyczne sceny o wielopiętrowej konstrukcji. Dodatkowo umocowano siedem wielkich monitorów, umożliwiających śledzenie akcji na estradzie z każdej odległości.

Nim rozpoczął się koncert, tuż obok, w „Alei Gwiazd” przy Filharmonii odbyła się uroczystość symbolicznego odciśnięcia dłoni. W asyście Krzysztofa Materny i Marka Olko (polski głos na płycie Milesa Davisa „You’re Under Arrest”), swój ślad pozostawił teraz Quincy Jones. Ceremonii towarzyszyła muzyka sekcji instrumentów dętych Power of the Horns.

Tymczasem „przestrzeń wolności” pod scenami zapełniła się morzem ludzkich głów – może być ich nawet dwadzieścia tysięcy. O 21.00 gasną światła, na centralnym wybiegu pojawia się w świetle reflektora samotny człowiek z trąbką – The Man with the Horn! Tomasz Stańko krótkim hejnałem daje sygnał do startu! Na prawej scenie motyw przejmuje Stanisław Soyka, który śpiewa Nim wstanie dzień – piosenkę Komedy (ze słowami Agnieszki Osieckiej) ze słynnego easternu „Prawo i pięść”. Wokalistę wspomaga na kontrabasie Marcin Lamch, dopowiada i komentuje. Piękny i zdecydowany początek.

Na scenie po lewej stronie zapalają się błękitne światła. Gra NDR Big Band, orkiestra Radia Północnych Niemiec z Hamburga, jedna z najlepszych tego typu orkiestr jazzowych na świecie.. Przy fortepianie siedzi „nasz człowiek” – Vladyslav Sendecki. Mocny sound, gęste, precyzyjne aranże, całe bogactwo niuansów, zmiany rytmu, ekscytujące solówki. Wiązanka tematów zatytułowana jest na okoliczność tego koncertu „Danzig Mosaic”, a w niej fragmenty m.in. Peaches en Regalia Franka Zappy i Mack the Knife, także temat irlandzki z pełną furii solówką Gary’ego Husbanda na perkusji.

Zmiana klimatu. Na prawej scenie prezentuje się w radosnym stylu konstelacja Richard Bona i Mandekan Cubano. Kubańskie melodie kameruński „Jaco Pastorius” śpiewa po swojemu, w rodzimym narzeczu Douala. Taneczna salsa, wirtuozowskie solówki, w których wszyscy muzycy dają sobie upust: Bona - bg, Osmany Parades - keyb, Dennis Hernandez - tp, Luisito Quintero - dr, Roberto Quintero - perc. Na jeden utwór wychodzi Mika Urbaniak – z podkładem latynoskim śpiewa standard Autumn Leaves. Rytm faluje i kołysze, miniaturowe solówki grają puzon, trąbka z tłumikiem i gitara basowa. Bona stara się wciągnąć publiczność do tańca.

Stańko zapowiada trąbką kolejny punkt programu. Z towarzyszeniem Big Bandu NDR piosenkę Komedy Z ręką na gardle z filmu „Bariera” wykonuje Monika Brodka. Do orkiestry, którą dyryguje Jörg Achim Keller, dołącza z trąbką Tomasz Stańko na Komedowskie medley „Jazz at the Movies: Little Suite Concertante for Big Band” w kunsztownych aranżacjach, m.in. Kattorna i Crazy Girl.

Freejazzowy kocioł dęciaków z The Power of the Horns Brass inicjuje z impetem następny punkt programu. „Czy jesteście gotowi na hard-core?” – krzyczy wokalista grupy R.U.T.A. Niestety ten występ okazuje się nieporozumieniem. Agresywne pieśni chłopskiego buntu (Nie boję się Pana, Wiersz przeciwko Państwu), grane prymitywnie, na jedno kopyto, w jednej tonacji, mijają się z przesłaniem pokoju i miłości, na którym wspiera się idea koncertów Solidarity of Arts. Set najdłuższy i najgorszy.

Kayah, która śpiewa Szarą kolędę Komedy, ma pecha, bo przez kilkanaście taktów śpiewa do wyłączonego mikrofonu. Niezawodny program prezentuje Tomasz Stańko Project: David Virelles - p, Nelson Veras - g, Sławek Kurkiewicz - b, Gerald Cleaver - dr i Marilyn Mazur - perc. Otwarta improwizacja w pierwszym utworze (Faces?) brzmi jak z epoki „Bitches Brew”, z Fenderem Rhodesem i rozbudowaną perkusją. Ekscytująca „bitwa bębnów”. W Wisławie zwraca uwagę improwizacja Nelsona Verasa na gitarze. Stańko w fantastycznej formie, gra mocnym tonem, ciągnie cały zespół.

A teraz set najkrótszy i najbardziej efektowny: porywająca Chaka Khan! Amerykańska wokalistka śpiewa pięć utworów, w tym swoje największe hity I’m Every Woman i Ain’t Nobody. Ma silny, czysty intonacyjnie głos, genialnie gra jej zespół: sax, keyb, g, bg, dr, trzyosobowy chórek.

Pojawia się wreszcie tak bardzo wyczekiwany Quincy Jones. Legendarny Q jest prawdziwym ambasadorem muzyki. Daje długi, natchniony speech, mówi o Polsce, o Solidarności, i o uniwersalnej sile muzyki, która łączy ludzi na całym świecie. Padają nazwiska: Lech Wałęsa, Lutosławski, Penderecki, Chopin. „Music has the power to bring people together. You can’t see it, you can’t touch it, you can’t taste it, you can’t smell it, but it touches your heart! The power of music is universal. I’ve spent 65 years with the music and I will never stop until I leave this world. We will have a ball together, this band is unbelievable!”

Pod batutą Quincy’ego i w jego aranżacjach Big Band NDR brzmi jak zupełnie inna orkiestra, naprawdę rasowy, swingujący jazzowy big band! Brzmienie jest mięsiste, osadzone w dole, faktura przejrzysta, czytelna. Q wyciągnął z teki swoje największe hity. Killer Joe ma rześki rytm, solówkę gra m.in. Stańko. Airmail Special utrzymane jest w nieprawdopodobnie szybkim tempie. Melodię pięknej ballady The Midnight Sun Will Never Set prowadzi saksofon altowy. Jest i Soul Bossa Nova. Jest także temat, bez którego nie może się obyć żaden jak dotąd koncert z cyklu „+”: kołysanka z filmu „Dziecko Rosemary”, której aranżację opracował Adam Sztaba, a którą śpiewa Urszula Dudziak. Po matce wychodzi na estradę córka. Mika Urbaniak śpiewa I’m Beginning to See the Light. Całą zaś extravaganzę kończy afro-kubańska Manteca! Minęła już północ.

Kto następny na „+”? Nikt z grona teraz występujących. Może Herbie Hancock, może Pat Metheny. Moja sugestia – Wynton Marsalis.

Paweł Brodowski


Koncert był transmitowany na żywo w Canal+. Retransmisja 15 września o godz. 14:55.

Sprostowanie autora: W wydaniu papierowym napisałem omyłkowo, że Big Bandem NDR dyrygował Jerry Hey. W rzeczywistości dyrygował Jörg Achim Keller, zaś Jerry Hey pełnił rolę asystenta Quincy’ego Jonesa. Jego rolą było przygotowanie big bandu do koncertu. Amerykański trębacz i aranżer wsławił się współpracą z Quincym Jonesem (m.in. na płytach „Thriller” i „Back On The Block” w Birdland).

 


Zobacz również

Peter Brötzmann w Pardon, To Tu

Pójście na koncert Petera Brötzmanna przypomina decyzję o tym, czy chcemy skoczyć na bungee,… Więcej >>>

Adam Bałdych Sextet w 12on14

Spotkanie tych znakomitych muzyków na jednej scenie dawało szansę zarówno na ciekawą fuzję ich… Więcej >>>

Jazzmani dla bezdomnych

W warszawskim klubie Harenda odbył się 31 marca koncert charytatywny, z którego dochód w… Więcej >>>

Anna Maria Jopek & Gonzalo Rubalcaba

Koncert w warszawskim teatrze Roma (28 marca, mniej więcej w połowie całej trasy koncertowej)… Więcej >>>

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm   
Dokument bez tytułu