W 2008 r. ukazało się drugie, uzupełnione wydanie książki „Breakout absolutnie” Wiesława Królikowskiego. Ów obszerny wywiad-rzeka, wzbogacony o recenzje płyt i wypowiedzi innych muzyków na temat Tadeusza Nalepy, stanowi prawdziwe kompendium wiedzy na temat artysty. I gdy wydawało się, że już wiele dodać do tego obrazu nie można, niespodziewanie pojawiła się na rynku książka Tadeusza Niedzielskiego. Wydana nakładem autora, traktuje wyłącznie o pierwszym zespole Nalepy – Blackout – i jest fascynującym wielogłosem na temat historii polskiego rocka.
Niedzielski zebrał w jednym tomie wywiady z większością muzyków, jacy przewinęli się przez Blackout. Dotarł do tych, którzy byli obecni przy formowaniu zespołu, rozmawiał z osobami aktywnie związanymi z muzyczną sceną Rzeszowa lat 60. Wszystkim zadawał te same bądź zbliżone pytania, dzięki czemu na wiele zdarzeń mamy okazję spojrzeć z kilku stron. Zdarza się, że relacje bywają rozbieżne, bywa, że muzycy wzajemnie wykluczają swoje wersje. Autor nie stara się szukać jedynej, uniwersalnej prawdy. Ocenę pozostawia czytelnikowi.
Książka przyciąga bogactwem informacji. Obszernego opisu doczekały się m.in. pierwsze koncerty Blackout w Klubie Łącznościowca w Rzeszowie czy wielka wyprawa zespołu na pierwszą sesję nagraniową do Warszawy. Dowiedzieć się też można o niecodziennym występie brytyjskiego zespołu The Atoms na jednym z rzeszowskich podwórek czy współpracy Miry Kubasińskiej z The London Beats.
Niedzielski zbiera ponadto informacje na temat początków kariery literackiej Bogdana Loebla, okoliczności jego przeprowadzki do Rzeszowa i znajomości ze Stanisławem Guzkiem, wówczas zapalonym recytatorem poezji współczesnej.
Niezwykłą wartość mają opisy dotyczące ówczesnych imprez muzycznych: Targów Piosenki, Festiwalu Muzyki Nastolatków czy wreszcie koncertu „Jazz-Beat”, na którym Blackout dzielił scenę z Kwintetem Zbigniewa Namysłowskiego.
Ciekawym uzupełnieniem książki jest dołączona płyta, zawierająca niepublikowany wcześniej występ Blackout na festiwalu opolskim w 1966 r. Obok utworów powszechnie znanych, jak Te bomby lecą na nasz dom, Anna czy Nie przechodź obok mnie, znalazł się także tutaj koncertowy sygnał zespołu i jeden z pierwszych przebojów, Boję się psa (wersja studyjna do dzisiaj się nie ukazała na żadnym wydawnictwie). Nagrania to niezwykle cenne, szczególnie w obliczu ciężko dostępnych reedycji na CD. Obfite w nagrania dodatkowe płyty Digitonu z początku lat 90. („Blackout” i „Blackout 2”) dzisiaj osiągają wysokie ceny, nie mówiąc o... koreańskiej reedycji jedynego albumu Blackout z 2006 r.
Do minusów wydawnictwa zaliczyłbym to, że wywiady z Nalepą i Kubasińską nie są dziełem autora. Pierwsza z tych rozmów jest przedrukiem z książki Królikowskiego, druga transkrypcją rozmowy z rzeszowskiej telewizji. Rozmowy są ciekawe, choć ich konstrukcja burzy nieco formułę książki. Można było także pokusić się o odpowiednią korektę, by nie robić z En Face Grunwalda An Face, a z Ryszarda Kozicza – Ryszarda Kozienia. Te małe grzechy nie przekreślają jednak wielkiej wartości merytorycznej książki, uzupełnionej niepublikowanymi dotąd zdjęciami, a także reprintami oryginalnych plakatów zespołu. Każda ważniejsza grupa polskiego rocka zasługuje na takie opracowanie. Nawet, jeśli – tak jak Blackout – istniała zaledwie kilka lat.
Michał Wilczyński
Tadeusz Niedzielski, „Blackout wraca do domu!”, Rzeszów, 2009 r.
Zobacz również
Książkę Dionizego Piątkowskiego o ikonie polskiego jazzu recenzuje Tomasz Gregorczyk. Więcej >>>
Biografia Michała Urbaniaka – rozmowa-rzeka z Jackiem Góreckim. Recenzuje Łukasz Maciejewski Więcej >>>
Transkrypcje solówek Zbigniewa Seiferta spisane przez Macieja Afanasjewa. Recenzuje Krzysztof Lenczowski. Więcej >>>
Niezwykła książka amerykańskiego trębacza Gary’ego Guthmana. Recenzja Piotra Iwickiego. Więcej >>>