Festiwale
Tomasz Stańko Quintet
fot. John Guillemin

Polish Showcase w Londynie

Paweł Brodowski


Organizowany już po raz osiemnasty London Jazz Festival jest imprezą gigantyczną i wciąż się rozrasta obejmując ponad 250 koncertów w różnych punktach stolicy Wielkiej Brytanii. W tym roku największą gwiazdą był Sonny Rollins, ale drugim bohaterem soboty 14 listopada był występujący w tym samym czasie, ale po drugiej stronie Tamizy Tomasz Stańko, a cały pierwszy weekend upłynął pod znakiem polskiego jazzu.

Desant naszych artystów przygotowany został w ramach programu Polska!Year
(z wykrzyknikiem), który jest wspólną inicjatywą Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Instytutu Adama Mickiewicza. Organizatorzy festiwalu z agencji Serious potraktowali ten program bardzo poważnie i zażądali od Instytutu Adama Mickiewicza przedstawienia wstępnej oferty – otrzymali do przesłuchania 40 różnych płyt kompaktowych i z tej puli sami wybrali zaproszonych artystów.

Koncerty polskich zespołów odbywały się w prestiżowym South Bank Center nad Tamizą. W sobotę 14 listopada o godz. 14.00 w Clore Room rozpoczął się „Polish Showcase” z dwoma młodymi zespołami, które walczą o miejsce na scenie europejskiej. Jako pierwszy wystąpił Paweł Kaczmarczyk Audiofeeling Band prezentując utwory z wydanej właśnie przez wytwórnię ACT płyty „Complexity In Simplicity”. Paweł Kaczmarczyk - p, Radek Nowicki - ts,  Wojtek Pulcyn - b i Paweł Dobrowolski - dr rozpoczęli swój set w sposób bardzo pewny i efektowny utworem Catch More Chicks  i zagrali jeszcze parę innych kompozycji lidera, m.in. Fauchery, Logan i Adorable Little Rose, oscylując pomiędzy brzmieniem hard-bopu a free.

Druga część polskiej prezentacji należała do Grzegorza Karnasa i jego zespołu pod nazwą Vocal-Cello Quintet, w którym zwracały uwagę dialogi wokalisty z wiolonczelistą Adamem Olesiem, a także gra całej sekcji z Michałem Tokajem na fortepianie, Michałem Jarosem na kontrabasie i Sebastianem  Frankiewiczem na perkusji. Zachwycił się tym występem dziennikarz John Walters, który napisał w „Guardianie”: „wspaniały zespół prowadzony przez wokalistę Grzegorza Karnasa (...) który żeni brzmienie rock-popu z muzykalnością jazzisty, to byłaby dobra propozycja na (festiwale muzyki świata) Womad lub Big Chill”.

Kilka godzin później tego samego wieczoru gang Karnasa dał dodatkowy koncert w klubie jazzowym Vortex w serii „Fresh From Europe” (obok zespołów z  Francji i Estonii), zaś konstelacja Kaczmarczyka wystąpiła w BBC Studio grając trzy utwory, pomiędzy recitalami sławnych wokalistów Sheili Jordan i Kurta Ellinga.

Tradycją festiwalu londyńskiego są spotkania dyskusyjne z zaproszonymi  artystami pod hasłem „Hear Me Talkin’ to Ya” odbywające się we foyer Queen Elizabeth Hall (Front Room). W tegorocznym programie takie spotkania mieli m.in. John Scofield, Carla Bley i John Surman i właśnie na waszego sprawozdawcę spadł zaszczyt zaprezentowania historii polskiego jazzu na prelekcji pod tytułem „Discover Polish Jazz”. Jarek Śmietana potrafił up­chnąć „A Story of Polish Jazz” w kilkunastu minutach, ja miałem na to całą godzinę, a w sprincie przez dzieje polskiego jazzu dotarłem tylko do połowy, ale zacząłem swoją opowieść od przedwojnia. Narrację ilustrowałem przy­kładami muzycznymi z płyt (nieoceniona Izumi Uchida). Rozmową sterował gospodarz spotkania, wspomniany John L. Walters. Skupiłem się też na wyłuszczeniu momentów wspólnych historii jazzu polskiego i brytyjskiego, wydobywając z zapomnienia takie postaci jak „Jackie” Rotwand, która jeszcze przed wojną kursowała pomiędzy Warszawą i Londynem, jak brytyjska wokalistka Jeanne Johnstone, która po wojnie przez kilkanaście lat śpiewała w Polsce z naszymi zespołami, jak saksofonista Bruce Turner, który w 1955 roku nagrał w Polsce jedną z pierwszych płyt jazzowych itp. itd., zatrzymując się na dłużej przy wizycie Kwartetu Zbyszka Namysłowskiego w Anglii w roku 1964, kiedy nasz słynny już wtedy saksofonista nagrał w Londynie płytę „Lola” dla wytwórni Decca, która wydawała w tym samym czasie albumy Rolling Stonesów.

Nawiasem mówiąc Zbyszek Namysłowski wcale nie został w tej prezentacji pominięty, w ramach programu Polska!Year wystąpił ze swoim Big Bandem dwa tygodnie wcześniej na Belfast Festival w Elmwood Hall. I zrobił tam podobno prawdziwą furorę!

Wykładu „Discover Polish Jazz” słuchało na oko 200 osób, wszystkie miejsca przy stolikach oskrzydlających podium były zajęte. Wśród słuchaczy byli prof. Michael Tucker, profesor poetyki na Uniwersytecie w Brighton, autor słynnej książki o Janie Garbarku „Deep Song”, był krytyk Brian Priestly, autor książek o Parkerze, Billie Holiday i Gillespie’m, Charles Alexander, dyrektor wydawnictwa Jazzwise, cała grupa ludzi z POSK-u, którzy energicznie promują polski jazz w Londynie, paru naszych dziennikarzy, wśród nich wszędobylski i niezawodny Marek Dusza z „Rzeczpospolitej”.

Po przerwie rozpoczął się w Queen Elizabeth Hall koncert, na który wszyscy czekali, choć trudno się było dostać, bo bilety dawno zostały wyprzedane. Najpierw jeszcze set irlandzkiej grupy Metier i wreszcie – Tomasz Stańko Quintet!

Zanim jeszcze zabrzmiała choćby jedna nuta, wchodzących na estradę artystów  powitał ryk sali wypełnionej do ostatniego miejsca. I rozpoczął się znany nam rytuał muzyki rozwijanej przez naszego trębacza przez lata, we wciąż nowych konfiguracjach i zmieniającej się palecie barw, tym razem w programie z nowego albumu „Dark Eyes”.

Nowi, świetni muzycy, inna kombinacja instrumentów, inna kolorystyka, większa przestrzeń i oddech. Na przemian partie ad libitum, swobodnie kształtowane, bez wyczuwalnego metrum, i wyraźny puls, straight ahead, z walkingiem basu, zatrzymania i zawieszenia, pauzy, długie wybrzmienia, płynne przejścia z jednego utworu w drugi. New Song, Dirge for Europe, Last Song, The Dark Eyes of Martha Hirsch, So Nice, Grand Central, Amsterdam Avenue May Sun, Euforila (jeszcze z płyty „Leosia”) i Terminal 7. Owacja i bis! Jak bis, to oczywiście kołysanka Rosemary’s Baby, ale w zupełnie nowej, zaskakującej aranżacji.

Koncert był rejestrowany i (bez bisu) odtworzony już dwa dni później w radiu przez BBC3. Kwintet Stańki był największym beneficjentem programu Polska!Year dając wcześniej koncerty w kilku innych miastach Wielkiej Brytanii, m.in. w Coventry, Manchesterze, Nottingham i Bristolu.

Sobota była deszczowa, w niedzielę nad Londynem zaświeciło słońce.  Wieczorem w South Bank Center, w jeszcze innej sali, Purcell Room, wystąpił duet Leszek Możdżer & Lars Danielsson. Sala, bardziej kameralna, też wypełniona do ostatniego miejsca i koncert także bardzo udany. Leszek Mozdżer jest jednym z niewielu polskich muzyków jazzowych, którzy wypracowali nie tylko własny sound, ale i swój odrębny język muzyczny, a z Larsem Danielssonem, szwedzkim mistrzem kontrabasu i wiolonczeli, łączy naszego pianistę niemal telepatyczne porozumienie. Ich zwiewnej, wirtuozowskiej muzyki (głównie utwory z „Pasodoble” i nagrań jeszcze wcześniejszych) słucha się z największą przyjemnością. I tak odebrała ją publiczność, która miała jeszcze przed sobą recital innego wybijającego się ostatnio pianisty, rówieśnika Leszka, artysty amerykańskiego nazwiskiem Vijay Iyer.

I stała się rzecz nieoczekiwana. Gdy konferansjer po przerwie wyszedł, by zapowiedzieć Iyera, powiedział: „How about another round of applause for the great artists we just heard: Leszek Możdżer and Lars Danielsson”. I sala jeszcze raz podziękowała gromkimi brawami nieobecnym już na scenie muzykom.

Paweł Brodowski

Artykuł opublikowany w JAZZ FORUM 12/2009

 


Zobacz również

Jazz Forum Showcase

Pierwsza edycja Jazz Forum Showcase powered by Szczecin Jazz odbyła się w dn. 1-3… Więcej >>>

Jazz & Literatura 2017

Trzecia edycja śląskiego festiwalu odbyła się w dn. 6 - 15 października. Więcej >>>

Ad Libitum 2016

11. edycja Festiwalu Muzyki Improwizowanej odbyła się w Warszawie w dn. 19… Więcej >>>

Jazzbląg 2016

Trzy dni, od 22 do 24 września, trwał zeszłoroczny festiwal w Elblągu.  Więcej >>>

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm   
Dokument bez tytułu