Festiwale
Maciej Obara
fot. Marek Dusza

12 Points Festival

Marek Dusza


Maciej Obara Quartet i jedenaście innych, młodych zespołów wystąpiło w lutym w portugalskim Porto na 12 Points Festival. To jeden z najbardziej kreatywnych i oryginalnych  festiwali jazzowych w Europie. Spektrum wykonanej tam muzyki wystarczyłoby do obdzielenia kilku naszych festiwali. Przede wszystkim można było odkryć mnóstwo nowej, ciekawej muzyki.

Pomysł powołania do życia cyklicznej imprezy dla ambitnych muzyków zaczynających swe kariery na europejskiej scenie narodził się w Dublinie w 2004 r. podczas prezydencji Irlandii w Radzie Unii Europejskiej. W tym czasie UE poszerzyła się o nowych członków, w tym Polskę. Na koncertach w Irlandii reprezentował nas wtedy Tomasz Stańko. Pomysłodawcą przedsięwzięcia był Gerry Godley, dyrektor artystyczny festiwalu. Szybko okazało się, że oprócz doskonałego rozeznania, co jest w nowym europejskim jazzie ciekawego, potrafi przekonać właściwych decydentów w Dublinie i Brukseli, żeby dofinansowali jego festiwal.

Pierwszy 12 Points Festival odbył się jednak dopiero w 2007 r. w Dublinie. Organizatorzy nawiązali współpracę z podobnymi imprezami w całej Europie. Polskim partnerem jest wrocławski Jazztopad, a pierwszym naszym zespołem, który wystąpił na 12 Points w 2009 r., był Paweł Kaczmarczyk Audiofeeling Band.

Co drugi rok festiwal odbywa się w innym niż Dublin mieście europejskim. Jak dotąd emigrował do Skopje, Göteborga, a w tym roku do Porto. Za rok wróci do Dublina, a w 2014 prawdopodobnie pojedzie za koło podbiegunowe. Organizacja festiwalu w innym kraju, to wyzwanie nie lada. Ale Casa da Musica w Porto okazała się bardzo przyjaznym miejscem. Futurystyczny kompleks zaprojektowany przez holenderskiego architekta-wizjonera Rema Koolhaasa niczym gigantyczny, oszlifowany diament leży na wielkim placu nieopodal pomnika upamiętniającego zwycięstwo koalicji portugalsko-brytyjskiej nad Francją. Kameralna sala w tym budynku przez cztery dni tętniła jazzem, a publiczność wypełniała ją szczelnie. Nie dla wszystkich wystarczyło miejsc siedzących.

Maciej Obara sam zgłosił swój zespół organizatorom festiwalu. „Mój kwartet z Dominikiem Wanią brzmi europejsko i cieszył się dużym zainteresowaniem organizatorów jeszcze przed ogłoszeniem wyników konkursu zgłoszeń. Ten festiwal pokazuje to, co ciekawego dzieje się dziś w jazzie, a co najważniejsze, co tworzą młodzi muzycy. Jedziemy do Porto, aby poznać innych muzyków, zmniejszyć dystans między nami, mieć czas na dobrą zabawę, posłuchać siebie nawzajem, zorientować się, jak ta muzyka brzmi w innych krajach Europy” – powiedział mi Obara jeszcze przed festiwalem.

Gerry Godley powiedział mi później, że z łatwością znajduje nowe, ciekawe zespoły w Skandynawii, Wielkiej Brytanii czy we Francji. Prawdziwym wyzwaniem są dla niego kraje bałkańskie, gdzie niewielu młodych muzyków gra jazz. Dlatego z Bośni i Hercegowiny przyjechała w tym roku grupa grająca folk, ale nowocześnie zaaranżowany. A swoim czystym jak kryształ głosem urzekła wszystkich jego wokalistka Leila Catić.

Jak wypadli Polacy? Rewelacyjnie. Zaprezentowali najwyższy poziom artystyczny i wykonawczy. Na tle innych młodych zespołów europejskich wydawali się profesorami. Kwartet Obary zagrał wyrafinowaną muzykę z albumu „Equilibrium”. Szkoda, że set każdego występu był ograniczony do 50 minut. Nasi się dopiero rozgrzali do jeszcze ciekawszych improwizacji. Ale i te wykonane w Casa da Musica wystarczyły na wysokie oceny krytyków.

A jednak większe uznanie zdobyły zespoły na wskroś rewolucyjne. Największe wrażenie zrobiło na mnie belgijskie trio De Beren Gieren. Belgowie znaleźli formułę fortepianowego tria tak oryginalną, że legendarne szwedzkie E.S.T. wydaje się przy nich klasyką jazzu. Ich koncert umieścił bym pomiędzy muzyką współczesną a jazzem awangardowym. Ale gdzieś pod skórą złożonych kompozycji tętnił jazzowy groove nasycony motorycznym rytmem. Pianista tego zespołu potrafił dokonać na klawiaturze syntezy klasyki – Chopin, Satie, tynerowska rytmiczność i evansowski romantyzm. Co najważniejsze trio z Gentu brzmi jak żadne inne.

Niesamowity solowy występ dał włoski pianista Livio Minafra. Jest błyskotliwym improwizatorem, posiadł perfekcyjną technikę, a przede wszystkim ma wyobraźnię, swobodę i potrafi wciągnąć publiczność w swój show z efektami specjalnymi, spośród których preparowane dźwięki są formą najbardziej spodziewaną.

Fiński zespół Big Blue nawiązał do tradycji solidnego, skandynawskiego grania, ale bardziej podobał mi się duński Girls In Airports ciekawie adaptujący nowe, klubowe brzmienia w jazzowy idiom ekspresyjnych improwizacji.

Punk-jazz zagrali Brytyjczycy z World Service Project. Kiedy rozmawiałem potem z nimi, odżegnywali się zdecydowanie od nazywania ich muzyki jazzem. Ale prawdziwym wulkanem energii okazali się młodzi Francuzi z paryskiego Actuum. Jeśli ktoś sądzi, że szczytem zgiełku był w jazzie Albert Ayler, niech ich posłucha. Płynąca ze sceny fala dysonansów wgniotła mnie w krzesło i spowodowała przyspieszone bicie serca z zadyszką. Było w ich muzyce coś ożywczego, ale i obrazoburczego. Co najważniejsze, wywołali owacje.

Urzekające melodyjnością piosenki wykonał elektroniczny duet młodych dam z Norwegii Machine Birds. Zawiódł natomiast pseudo-kabaretowy zespół Schneeweiss und Rosenrot z Niemiec. Portugalski kontrabasista Hugo Carvalais okazał się wyrafinowanym kompozytorem i aranżerem, ale o dziwo jego muzyka była dość chłodna. Nie ożywił jej litewski saksofonista. Wokalistka Lauren Kinsella z irlandzkiego kwintetu Thought-Fox posiadła zdolność ciekawych improwizacji scatem w stylu Urszuli Dudziak, ale bardziej sugestywnie śpiewała własne, poetyckie teksty.

Najważniejszym atutem festiwalu 12 Points jest zebranie dwunastu zespołów w jednym czasie i umożliwienie im swobodnych spotkań, a także ukierunkowanych dyskusji. Rozmawialiśmy w Porto o nowej roli mediów, w tym Internetu w promocji jazzu, a artyści próbowali znaleźć odpowiedź, czy to czasy zmieniają ich muzykę i czy mają na te zmiany wpływ.


Marek Dusza


Artykuł opublikowany w JAZZ FORUM 4-5/2012



 


Zobacz również

Jazz Forum Showcase

Pierwsza edycja Jazz Forum Showcase powered by Szczecin Jazz odbyła się w dn. 1-3… Więcej >>>

Jazz & Literatura 2017

Trzecia edycja śląskiego festiwalu odbyła się w dn. 6 - 15 października. Więcej >>>

Ad Libitum 2016

11. edycja Festiwalu Muzyki Improwizowanej odbyła się w Warszawie w dn. 19… Więcej >>>

Jazzbląg 2016

Trzy dni, od 22 do 24 września, trwał zeszłoroczny festiwal w Elblągu.  Więcej >>>

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm   
Dokument bez tytułu