Festiwale
Lutosphere
fot. Michał Wrombel

Artykuł opublikowany
w JAZZ FORUM 7-8/2012

Enter Music Festival 2012

Zbigniew Wrombel


W dn. 5 - 6 czerwca 2012 r. w pobliżu plaży Jeziora Strzeszyńskiego w Poznaniu odbyła się już druga edycja Enter Music Festival. Był to kolejny atrakcyjny zestaw ciekawych i zróżnicowanych pod względem stylistycznym koncertów, w wykonaniu artystów z różnych krajów europejskich, a także ze Stanów Zjednoczonych i Kolumbii. Nie zabrakło również i muzyków polskich. W roli gospodarza wystąpił pomysłodawca festiwalu Jerzy Gumny, a dyrektorem artystycznym był ponownie Leszek Możdżer, który zadbał o najwyższy poziom muzyczny i oryginalność przedstawionych projektów. Osobiście dobierał artystów i ustalał program, a także, oprócz swojego autorskiego koncertu, występował gościnnie z wszystkimi zespołami. Można śmiało powiedzieć, że był to jego festiwal.

Festiwal zainaugurował występ tria Edmara Castañedy, kolumbijskiego harfisty działającego od lat w Nowym Jorku. Była to absolutna rewelacja i zaskoczenie dla większości melomanów, ponieważ muzyk ten jest u nas bardzo mało znany. Harfa w jego rękach brzmiała rzeczywiście jak boski instrument. Potrafił wydobyć z niej kaskady pięknych dźwięków grając jednocześnie karkołomne melodie, akompaniament harmoniczny z zastosowaniem śmiałych jazzowych akordów  oraz dynamiczne linie basowe! Wydaje się to niemożliwe, a jednak...

Genialny harfista miał też solidne wsparcie ze strony swoich kolegów –  perkusisty Davida Sillimana i świetnego puzonisty Marshalla Gilkesa. Żywiołowa muzyka Tria Edmara Castañedy stanowiła mieszankę współczesnego jazzu i tanecznych rytmów latynoskich. Na bis artyści zagrali wspólnie z Możdżerem standard Autumn Leaves.

Kolejną odsłoną festiwalu był projekt Leszka Możdżera – Lutosphere – wspólne dzieło jazzowego pianisty, klasycznego wiolonczelisty Andrzeja Bauera oraz awangardowego muzyka i didżeja M.Bunia.S. Trio przedstawiło swoją wizję artystyczną na bazie kompozycji Witolda Lutosławskiego. Była to ciekawa i niezwykle intrygująca kombinacja muzyki współczesnej łączącej świat dźwięków akustycznych fortepianu i wiolonczeli z elektroniką, brzmieniami syntetycznymi i komputerowymi samplami. W muzyczną fakturę opracowanej przez Możdżera muzyki Lutosławskiego zgrabnie wplecione były fragmenty wywiadu nieżyjącego już Mistrza, którego przesłaniem było ciągłe poszukiwanie nowych dróg w muzyce. Pocięte sample głosu Lutosławskiego powtarzały jego artystyczne motto: „to, co było wczoraj jest złe! Tylko to, co jest dzisiaj może być dobre! Zaś gdy dobre będzie to, co będzie jutro – to, co jest dzisiaj dobre, będzie już złe”.

Wybór muzyki Lutosławskiego do tak oryginalnego projektu nie był przypadkowy. Cała trójka muzyków, poruszających się na co dzień po odmiennych obszarach muzycznych, przyznaje się do fascynacji twórczością naszego wielkiego kompozytora. Zaprezentowana na tym specjalnym koncercie porcja wyrafinowanej i trudnej muzyki trafiła przede wszystkim do bardziej wyrobionej publiczności.

Pierwszy dzień festiwalowych zmagań zakończył energetyczny i żywiołowy koncert soulowego bandu pod wodzą szwedzkiego puzonisty Nilsa Landgrena – Funk Unit. Grupa ta zaprezentowała stary, dobry, nieskażony funk i świetny show w stylu Jamesa Browna. Oprócz tanecznych rytmów i partii wokalnych były też solówki instrumentalne poszczególnych muzyków. Dominowały partie solowe puzonu, trąbki, saksofonu, elektrycznego piana i gitary. Solidny i mocny groove zapewniała doskonała sekcja rytmiczna: Magnum Coltrane Price - bg i Robert Mehmet Ikiz - dr. Wszyscy muzycy w zespole śpiewali. Główne partie wokalne wykonywali lider oraz basista. Roztańczona publiczność znakomicie bawiła się przy tej muzyce. Był to pierwszy koncert grupy Funk Unit w Polsce i jedyny w tym roku.

Drugi dzień festiwalu został zdominowany przez instrumenty smyczkowe. Koncert otworzył Atom String Quartet, który zaprezentował bogaty repertuar łączący świat muzyki współczesnej i klasycznej z improwizacjami jazzowymi. Program ten, zaaranżowany i wykonany niezwykle starannie, przypadł do gustu licznie zgromadzonej publiczności. Partie solowe o charakterze jazzowym były najczęściej realizowane przez młodego, utalentowanego skrzypka Mateusza Smoczyńskiego. Na bis kwartet wykonał efektownie hit Roxanne z repertuaru Stinga.

Punktem kulminacyjnym dnia okazał się występ gwiazdy tegorocznego festiwalu – Larsa Danielssona, który wraz ze swoim kwartetem wykonał program ze swojej najnowszej autorskiej płyty „Liberretto”. To już druga promocja tego materiału w Polsce. Skład muzyków był nieco inny niż na płycie i podczas kwietniowej premiery we Wrocławiu. Tym razem na fortepianie zagrał Michael Wollny, znany już poznańskiej publiczności z poprzedniej edycji festiwalu,  na gitarze John Parricelli i na perkusji Magnus Öström. Muzyka kwartetu stanowiła wyważone w proporcjach zespolenie nastrojowych klimatów skandynawskiego folku, harmonii klasycznej z jazzowym językiem wypowiedzi muzycznej. Uczta dla ucha! Magia tej muzyki udzieliła się chyba wszystkim. Lider zaprezentował się nie tylko jako wirtuoz kontrabasu, ale także jako świetny wiolonczelista.

Na koniec swojego występu Danielsson zaprosił na scenę swojego kolegę i partnera muzycznego z  poprzednich  wspólnych projektów – Leszka Możdżera. Możdżer i Wollny wykonali zabawny show grając razem tyłem do siebie na fortepianie i pianie elektrycznym, przesiadając się co kilka taktów, obracając dookoła i zmieniając instrumenty. Wyglądało to zabawnie, brzmiało ciekawie i – oczywiście – wzbudziło wielki aplauz.

W tym dniu festiwalu najpopularniejszym instrumentem okazała się rzadko pojawiająca się w jazzie wiolonczela, reprezentowana w każdym punkcie programu, najliczniej w ostatniej odsłonie. Po krótkiej przerwie technicznej na scenie pojawiła się spora grupa muzyków, która okazała się ciekawostką festiwalu. Był to warszawski zespół Cellonet złożony z siedmiu wiolonczelistów, których wspomagał w drugiej części koncertu na fortepianie Możdżer. Zespół wykonał specjalnie przygotowany program. Utworem otwierającym ich występ była kompozycja Russella Ferrante Geraldine (Yellowjackets).  Ciekawy projekt, jednak po pewnym czasie odczuwało się lekkie znużenie dużą dawką łagodnej muzyki smyczkowej w tym dniu.

Występ grupy Cellonet zakończył część oficjalną programu festiwalu. Nie oznacza to bynajmniej, że koncert na tym się skończył. Na finał Możdżer zaprezentował swój okazjonalny Enter Music Sextet złożony z młodych polskich jazzmanów wyłonionych drogą castingu z kilkudziesięciu nadesłanych propozycji. Po dwudniowej wspólnej pracy zespół zaprezentował kilka utworów Możdżera z jego płyty „Talk To Jesus”. Młodzi artyści wypadli znakomicie. Ich występ był ze względu na repertuar i hard bopową stylistykę najbardziej jazzowym punktem programu. Po ich występie była już tylko zapowiedź kolejnej edycji festiwalu w przyszłym roku i jam session do białego rana.


Zbigniew Wrombel




Zobacz również

Jazz Forum Showcase

Pierwsza edycja Jazz Forum Showcase powered by Szczecin Jazz odbyła się w dn. 1-3… Więcej >>>

Jazz & Literatura 2017

Trzecia edycja śląskiego festiwalu odbyła się w dn. 6 - 15 października. Więcej >>>

Ad Libitum 2016

11. edycja Festiwalu Muzyki Improwizowanej odbyła się w Warszawie w dn. 19… Więcej >>>

Jazzbląg 2016

Trzy dni, od 22 do 24 września, trwał zeszłoroczny festiwal w Elblągu.  Więcej >>>

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm   
Dokument bez tytułu