Festiwale
Leszek Możdżer, Michael Wollny, Vijay Iyer, Yaron Herman, Lars Danielsson, Dan Berglund, Victorya Tolstoy, Mangus Öström, Nils Landgren,
Pat Methey
fot. Christian Stohrmann

Jazz Baltica 2011

Paweł Brodowski


Na północy Niemiec, w maleńkiej miejscowości Salzau, którą trudno znaleźć na mapie, w landzie Szlezwik-Holsztyn, kilkanaście kilometrów od morza, kilkadziesiąt od Hamburga, odbywa się od 21 lat malowniczy festiwal Jazz Baltica. Jego kwaterą jest historyczny zamek w parku nad stawem, zaś głównym miejscem koncertów długa drewniana stodoła, w której zmieścić się może 1,5 tysiąca osób. Festiwal cieszy się prawdziwą renomą, ale tegoroczna edycja stała pod znakiem zapytania, gdyż zmalały sponsorskie fundusze. Jazz Baltica została na szczęście uratowana, a jej program, mimo cięć, okazał się jednym z najlepszych.


Odbywający się w pierwszy weekend lipca festiwal był tym
razem dedykowany pamięci Esbjörna Svenssona, nieodżałowanego szwedzkiego pianisty, który tu został „odkryty” i przez kilkanaście lat współtworzył aurę tej imprezy, rokrocznie prezentując kolejne rozdziały swojej zdumiewiającej twórczości i kariery. Był duchem i częścią tego festiwalu. Minęły trzy lata od Jego tragicznej śmierci. Przyjaciele muzycy postanowili złożyć Mu hołd specjalnym koncertem „Piano, Piano…  Remembering Esbjörn”.

Pierwszego dnia występowały na Jazz Baltica zespoły: NDR Big Band feat. Joe Sample & Nils Landgren, Trombone Shorty & Orleans Avenue, Chris Gall Trio & Enik feat. Verneri Pohjola. W sobotnie południe Don Friedman dał recital na fortepianie solo, grała też JazzBaltica Orchestra, a razem z nią gościnnie na trąbce Dave Douglas.

O 16.00 rozpoczęła się parada artystów związanych z wytwórnią ACT, która w tym roku po raz drugi z rzędu zdobyła nagrodę Jazz Echo jako najlepszy jazzowy label w Niemczech (liczbą głosów pokonując ECM!). Szwajcarski pianista Nik Bärtsch ze swoim tajemniczym kwintetem Ronin przedstawił serię utworów z najnowszej płyty  „Llyria”, epatując minimalistyczną w formie, ale bardzo skomplikowaną metrycznie muzyką z pogranicza M’Base i japońskiego Zen.

Z kolei amerykański pianista Vijay Iyer, na którego spłynął niedawno deszcz nagród i zachwytów, wykonał ze swoim Triem (Stephan Crump - b, Marcus Gilmore - dr) głównie utwory z dwóch ostatnich płyt, tej zespołowej i solowej, m.in. Historicity, Dogon A.D., Darn That Dream, Human Nature.

Oddzielne zespołowe sety mieli dwaj eks-parnerzy Esbjörna z tria EST – perkusista  Magnus Öström i kontrabasista Dan Berglund. Öström odsłonił swój własny kwartet, z którym nagrał płytę „Thread Of Life”, zaś Berglund grupę Tonbruket, która ma już na swym koncie dwa albumy, prezentując utwory z tej najnowszej –  „Dig It To The End”.

Memoriałowy maraton, który wystartował po godzinie 20.00, otworzył… Leszek Możdżer grając solo na fortepianie Preludium a-moll Chopina. Taką rolę powierzył mu autor scenariusza, Magnus Öström. To nawiązanie do dzieciństwa Esbjörna, którego matka uwielbiała Chopina i tę miłość starała się przelać na syna. Była jego pierwszą nauczycielką muzyki i fortepianu. Leszek rozpoczął swoją sekwencję burzą na strunach wewnątrz fortepianu, a potem popłynęły spod jego delikatnych palców błyskotliwe, pełne ornamentacji, tęskne tony.

I oto pojawiło się super trio: Magnus Öström, Dan Berglund i Pat Metheny, by w hołdzie dla Esbjörna zagrać Ballad for E (Magnus, Dan i Esbjörn spotkali się po raz pierwszy z Patem na tej scenie w 2003 roku, gdy pełnił on rolę artysty-rezydenta). W trakcie wykonywania tego utworu nastąpiło oberwanie chmury, rzęsisty deszcz zaczął dudnić w strop stodoły. „To był pierwszy utwór, jaki ja i Esbjörn graliśmy razem, gdy mieliśmy po 17 lat” – zwierzył się Magnus zapowiadając Bright Size Life.  W środku utworu dało się słyszeć uderzenie pioruna, na które Magnus odpowiedział ekspresyjnym solem na perkusji. Zgasły światła, przerwana została praca kamer telewizyjnych rejestrujących to wydarzenie. Organizatorzy poprosili o powtórkę. „Powtórzyć tego się nie da, ale spróbujemy wykonać jeszcze jedną wersję” – odpowiedział Magnus. I trio zagrało Bright Size Life od początku.

W kolejnym utworze, From Gagarin’s Point of View, doszedł z puzonem Nils Landgren, zaś w Dodge the Dodo dołączyli Leszek i Lars Danielsson na wiolonczeli. Wysokie i przenikliwe tony syntezatora Pata poszybowały w solówce tak wysoko i tak przenikliwie, że przebiły się przez strop stodoły, przez chmury i uleciały w stratosferę.

Izraelski pianista Yaron Herman zagrał, jeśli dobrze pamiętam, dwa utwory z Larsem. Iyer powrócił, by podzielić się solowym wykonaniem Epistrophy Theloniousa Monka i własnej kompozycji Remembrance. Michael Wollny zagrał na fortepianie długie intro do Please Don’t Tell Me How the Story Ends, którą to balladę zaśpiewał ckliwie  Landgren. Viktoria Tolstoy dedykowała Esbjörnowi Love Is Real, a wreszcie na sam koniec wszyscy uczestnicy memoriału zeszli się razem, by zwieńczyć ten niezapomniany i pełen wzruszeń wieczór podniosłym akcentem Shining on You.

Następnego dnia, w niedzielę 3 lipca na Jazz Baltica występowali jeszcze: Joao Bosco & NDR Big Band, Rolf Kuhn TRI-O, Michael Wollny i Theo Bleckmann. Leszek Możdżer zagrał na fortepianie w grupie Caecilie Norby, która przedstawiła swoją „Arabeskę”. Na ostatni set wyszedł Apex, amerykański zespół, którego liderami są dwaj tytani saksofonu altowego: Bunky Green i Rudresh Mahanthappa.

Paweł Brodowski

Artykuł opublikowany w JAZZ FORUM 9/2011


 


Zobacz również

Jazz Forum Showcase

Pierwsza edycja Jazz Forum Showcase powered by Szczecin Jazz odbyła się w dn. 1-3… Więcej >>>

Jazz & Literatura 2017

Trzecia edycja śląskiego festiwalu odbyła się w dn. 6 - 15 października. Więcej >>>

Ad Libitum 2016

11. edycja Festiwalu Muzyki Improwizowanej odbyła się w Warszawie w dn. 19… Więcej >>>

Jazzbląg 2016

Trzy dni, od 22 do 24 września, trwał zeszłoroczny festiwal w Elblągu.  Więcej >>>

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm   
Dokument bez tytułu