Festiwale
Full Drive 3
fot. Agnieszka Emma Pawłowska

Jazz Od Nowa 2012

Andrzej Dorobek


Zainaugurowany jedenaście lat wstecz toruński Jazz Od Nowa Festival był pierwotnie pomyślany jako swoista konfrontacja klasyków i „młodych gniewnych” rodzimego jazzu, z okazjonalnym dodatkiem artystów zagranicznych. Proporcje te uległy niejakiej zmianie przy okazji dziesięciolecia imprezy, uświetnionego występami między innymi norweskiej wokalistki Rebekki Bakken i polsko-amerykańsko-brytyjskiego kwartetu Michała Urbaniaka. Kolejnym krokiem w kierunku „internacjonalizacji” festiwalu okazała się jego edycja jedenasta, zdominowana przez składy międzynarodowe w rodzaju polsko-amerykańsko-brazylijskiej grupy Adama Pierończyka.

Tym bardziej można się tak wyrazić o edycji dwunastej (22-25 lutego 2012 roku), na której afiszu znaleźli się – w rozmaitych konfiguracjach – przedstawiciele jedenastu krajów i aż czterech kontynentów. Najbardziej z jazzowej perspektywy egzotyczną Azję reprezentował osiadły w Holandii Indonezyjczyk Sri „Aga” Hanuraga jako pianista The Brag Pack, którego pozostali członkowie to węgierski saksofonista Daniel Mester, perkusista Roald Becher o holendersko-arubiańskim rodowodzie i basista Paul Rutschka, Niemiec rodem z Polski, biegle władający naszym językiem, a także właściciel studia nagraniowego w Amsterdamie i... producent zrealizowanego tam Gabrielowskiego albumu Krystyny Stańko. W Toruniu z dużym polotem odegrali oni materiał z debiutanckiego albumu „Just Braggin’” (2012), gdzie akcenty jazzrockowe i echa indonezyjskiego oraz polskiego (sic!) folkloru sąsiadują z mainstreamowymi balladami instrumentalnymi i pomysłową, nieco eklektyczną próbą większej formy.

Ambasadorem Afryki okazał się kameruński basista Etienne Mbappe, zamieszkały w Paryżu, a wsławiony współpracą z takimi muzykami jak Quincy Jones, Ray Charles, Joe Zawinul, czy przede wszystkim John McLaughlin. Tym razem wystąpił w Apostolis Anthimos Trio, któremu słynny brytyjski gitarzysta w pewnym sensie patronuje – lider nadal jest gitarzystą SBB, długo wzorującego się na The Mahavishnu Orchestra, a perkusista i pianista Gary Husband – w Toruniu zastąpiony w tym pierwszym wcieleniu przez dawną „nadzieję polskiego wibrafonu”, Irka Głyka – od lat należy do świty mistrza Johna. Wspomniany patronat okazał się jednak stricte tytularny – w miejsce epickich, natchnionych narracji w stylu „The Inner Mounting Flame” otrzymaliśmy zestaw szablonowych, pozbawionych większej inwencji improwizacyjnej utworów z obszaru funkowo-jazzrockowej fuzji.

Reprezentantami północnoamerykańskiej ojczyzny jazzu byli na festiwalu pochodzący z Nowego Orleanu trębacz Michael Patches Stewart, znany głównie z długoletniej współpracy z Quincym Jonesem i Alem Jarreau, oraz perkusista John Betsch, dawny członek zespołów Steve’a Lacy’ego i Archie’ego Sheppa. Pierwszy wystąpił jako gość Full Drive 3 – trzeciej inkarnacji powstałego osiem lat temu zespołu rodzimego mistrza saksofonu Henryka Miśkiewicza, któremu towarzyszyli poza tym basista Robert Kubiszyn, gitarzysta Marek Napiórkowski oraz syn Michał  na perkusji.

Betsch przyjechał do Od Nowy na zaproszenie jednego z naszych czołowych trębaczy, któremu jednak uraz kręgosłupa uniemożliwił dotarcie na festiwal – redukując tym sposobem Piotr Wojtasik Quartet do tria, gdzie gościowi z USA towarzyszyli węgierski alcista Viktor Toth i niemiecki kontrabasista Stefan Weeke. Stewart okazał się sprawnym, pomysłowym ornamentatorem nieco stereotypowych jazzowo-funkowych produkcji Full Drive 3, w którego programie znalazły się tematy Scofielda i Zawinula (jak Walk Tall tego drugiego, efektownie zagrany na bis). Betsch, perkusista iście gromowładny, objawił się natomiast jako bezdyskusyjny spiritus movens międzynarodowego zespołu ciekawie balansującego między hard bopem á la Coltrane a free jazzem w stylu wczesnego Colemana.

Procent artystów europejskich w obsadzie dwunastej edycji Jazz Od Nowa Festival był oczywiście największy. Poza już wymienionymi zwróćmy tu uwagę na Jazz City Choir z warszawskiego Centrum Łowicka, jedyny jednolity narodowościowo zespół na tegorocznym afiszu (trzynaścioro wokalistów plus perkusista Krzysztof Gradziuk pod dyrekcją Anny Gadt), reklamowany jako jedyny profesjonalny chór jazzowy w naszym kraju. JCC zaprezentował się w repertuarze bogatym (standardy jazzowe, tematy soulowe, a nawet popowe) i niebanalnie, nierzadko polifonicznie, opracowanym (efektowna interpretacja  Spain Corei).

Odnotujmy też Riverloam Trio (Mikołaj Trzaska - as, bcl; Olie Brice - b, Mark Sanders - dr), Zimpel/Reisinger Duo (Wacław Zimpel - cl, bcl; Wolfgang Reisinger - dr, live electronics) i, przede wszystkim, specjalną atrakcję finałową. Polsko-brytyjskie trio i polsko-austriackie duo pokazały niewątpliwą klasę muzykowania w manierze tak zwanej swobodnej improwizacji, nie do końca słusznie utożsamianej czasem z free jazzem. Elitarny ten obszar muzycy obu zespołów penetrują od lat – Trzaska choćby we współpracy z francuskim trębaczem Jean-Lukiem Cappozzo i niemieckim saksofonistą Peterem Brötzmannem (vide, odpowiednio, Jazz Od Nowa Festival AD 2003 i 2008), Brice i Sanders – między innymi u boku angielskiego saksofonisty Evana Parkera, sztandarowej postaci free improv na skalę światową. Zimpel, rozmiłowany w Strawińskim i Webernie absolwent poznańskiej Akademii Muzycznej, i jego kolega z Wiednia, w latach 1979-89 członek słynnej Vienna Art Orchestra, mają zainteresowania i koneksje sięgające wręcz „poważnej” awangardy – choć od tej strony raczej nie dali się poznać toruńskim słuchaczom.

Żadnych niespodzianek nie było natomiast w wypadku specjalnej atrakcji finałowej, czyli Tomasz Stańko Band. Był to już trzeci występ naszego znamienitego trębacza na festiwalu w Od Nowie – tym razem na czele kwartetu będącego poniekąd syntezą obu poprzednich, kontrabasista Sławomir Kurkiewicz i fiński bębniarz Olavi Louhivuori grali tu z nim bowiem, odpowiednio, w 2002 i 2008 roku (składu dopełnił Dominik Wania, jeden z najciekawszych polskich pianistów jazzowych młodego pokolenia, równie kompetentny w repertuarze klasycznym).

Występ tegoroczny miał szczególny wymiar okolicznościowy – przypadł bowiem na rok, w którym Pan Tomasz świętuje jubileusz siedemdziesięciolecia urodzin i półwiecza pracy artystycznej. Doświadczenia twórcze i życiowe tego długiego okresu czysto i szlachetnie rezonowały w muzyce, która, choć w niemałej mierze free jazzowa, zgromadziła wyjątkowo liczne audytorium (bilety na ostatni wieczór wyprzedano przed rozpoczęciem festiwalu). Być może ze względu na Eicherowsko klarowne rozplanowanie dźwiękowej przestrzeni, gdzie eteryczne pasaże fortepianu, pulsujące niepokojem pochody kontrabasu, lakoniczne frazy trąbki oraz fenomenalnie unerwiona tkanka perkusji układały się w coś na kształt dialogu – tyleż ulotnego, co doprawdy logicznego. Może też dlatego, że trąbka lidera otwierała zarazem inną przestrzeń – poetyckiej ekspresji, tchnącej mrocznym, intensywnym liryzmem, a w burzliwym zamęcie freejazzowej improwizacji prawie nie spotykanej (nadmieńmy tu, że muzyk szuka ostatnio inspiracji w wierszach ś.p. Wisławy Szymborskiej). Na pewno zaś dlatego, że wyłaniająca się z tej przestrzeni muzyka, pod względem inwencji i nowatorstwa trochę ustępująca dawnym propozycjom słynnego kwintetu Stańki, jest nieodmiennie projekcją wyobraźni, wrażliwości i doświadczeń wybitnego artysty i niezwykłego człowieka  – i, jako taka, nieodmiennie ma walor sztuki prawdziwej. Toruńska publiczność odczuła i doceniła to niezawodnie.

Andrzej Dorobek


Artykuł opublikowany w JAZZ FORUM 4-5/2012


 


Zobacz również

Jazz Forum Showcase

Pierwsza edycja Jazz Forum Showcase powered by Szczecin Jazz odbyła się w dn. 1-3… Więcej >>>

Jazz & Literatura 2017

Trzecia edycja śląskiego festiwalu odbyła się w dn. 6 - 15 października. Więcej >>>

Ad Libitum 2016

11. edycja Festiwalu Muzyki Improwizowanej odbyła się w Warszawie w dn. 19… Więcej >>>

Jazzbląg 2016

Trzy dni, od 22 do 24 września, trwał zeszłoroczny festiwal w Elblągu.  Więcej >>>

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm   
Dokument bez tytułu