Festiwale
John Scofield

Artykuł opublikowany
w JAZZ FORUM 12/2012

Palm Jazz Festival 2012

Ewa Piasecka


Inauguracyjny koncert trzeciej edycji festiwalu miał miejsce 7 października br. w gliwickim Centrum Kultury Studenckiej Mrowisko. Jako pierwszy wyszedł na scenę Vladyslav Sendecki, artysta wielkiego formatu, któremu nowojorski „Village Voice” przyznał miejsce w pierwszej piątce najlepszych pianistów świata. W tym roku „Adzik” grał solo. Choć w jego muzyce pojawiały się echa znanych tematów i utworów, bawił się nimi, traktując je jak pretekst do tworzenia własnych, oryginalnych wypowiedzi.

Motion Trio nie zawiodło oczekiwań. Trzech akordeonistów (Janusz Wojtarowicz, Paweł Baranek, Marcin Gałażyn) podgrzało atmosferę do stanu wrzenia. Zachwycona publiczność nie chciała wypuścić artystów ze sceny, klaskaniem, tupaniem i gwizdami domagając się kolejnych bisów.

Dzień później wystartowały sceny klubowe. Ich działalność otworzył występ Tomka Muchy i NBS Trio w gliwickiej Willi Caro. W Krakowie koncertowało trio Tomka Kupca, w Chorzowie Marina Zakharowa, w Katowicach Piotr Schmidt Electric Group, a w Świętochłowicach Trio SUR. Zaś willa Caro przyjęła jeszcze w swoich murach młodego duchem weterana sceny jazzowej Zbigniewa Jaremkę z zespołem oraz Antoniego Gralaka i jego YeShe. Koncerty klubowe finiszowały efektownym występem dwóch młodych beatbokserów w gliwickim klubie Gwarek.

11 października na głównej scenie wystąpili Michel Portal i Bojan Z. Portal jest znany jako architekt współczesnego europejskiego jazzu, uznany w świecie klarnecista oraz kompozytor. Bojan Z to artysta młodszy, ale już doceniony przez publiczność i krytyków, którzy w 2005 roku przyznali mu nagrodę dla najlepszego europejskiego artysty jazzowego. Obaj pokazali to, co w europejskim jazzie w tej chwili najlepsze. Muzykę dojrzałą, świadomą swoich korzeni, nawiązującą do tradycji francuskich i bałkańskich. To była wysmakowana propozycja dla wyrobionych słuchaczy, nagrodzona długimi owacjami i bisami.

Po przerwie na publiczność czekały odmienne, choć nie mniej emocjonujące atrakcje – sceniczne spotkanie Miroslava Vitousa, Jarosława Śmietany i Jacka Kochana. Koncert tego tria dedykowany był wielkiemu innowatorowi jazzu Ornette’owi Colemanowi. Wyraźny, pulsujący rytm i duża wewnętrzna spójność tego muzycznego przekazu zapewniły mu dobry odbiór publiczności. Choć Śmietana uprzedzał słuchaczy, że Coleman może być trudny w odbiorze, sala przyjęła go z entuzjazmem.

Odmienny charakter miał koncert 14 października. Dla festiwalowej publiczności w CKS Mrowisko grał kwartet perkusisty Ala Fostera. Tym razem poczuliśmy, jak smakuje crème de la crème jazzu amerykańskiego. Osobiste i zawodowe więzi łączące Fostera i trębacza Wallace’a Roneya z Milesem Davisem zainspirowały muzyków do „Tribute to Miles Davis”. Poza liderem i Roneyem wystąpili Adam Birnbaum (p), Doug Weiss (b) oraz Wayne Escoffery (sax). Na nic zdało się błagalne: „Give me a break!” (dajcie mi odetchnąć) perkusisty, słuchacze zaczęli się niechętnie rozchodzić dopiero po wybłaganych oklaskami, efektownych bisach.

18 października wystąpili Jekaterina i Stanisław Drzewieccy, utalentowani pianiści klasyczni, prezentując cykl dyrektora artystycznego festiwalu Krzysztofa Kobylińskiego „Sagrada Familia”. Ze świetnym wykonaniem korespondowały bardzo emocjonalne reakcje publiczności, która zgotowała im gorącą owację. W czasie drugiej części koncertu Kobyliński zagrał z zespołem KK Pearls (Reut Rivka Shabi, Dima Gorelik, Tom Dayan) oraz (gościnnie) Zbigniewem Namysłowskim na saksofonie i Borisem Malkowskim na bayanie. Doceniając perfekcję wykonawców, wspaniały, ekspresyjny wokal Shabi, czy wirtuozowskie solówki gitarowe Gorelika, trzeba powiedzieć, że słuchaczy uwiodły przede wszystkim wpadające w ucho melodie, budujące klimat koncertu, i więź, jaka wytworzyła się tego wieczoru między wykonawcami a publicznością.

Gitarzysta John Scofield zagrał 21 października w składzie: Steve Swallow (bg) i Bill Stewart (dr). Zachwycał zwłaszcza Swallow, prezentując świetną formę, niezwykłą inwencję, ale i pełen humoru dystans do swojego zasobu doświadczeń. Scofield bawił się dźwiękiem i instrumentem, jakby nie istniały dla niego bariery wykonawcze. Żegnany owacjami na stojąco, kilkakrotnie bisował.

Zdawać się mogło, że po takim wieczorze nic lepszego nas nie spotka. Jednak 22 paźdiernika Avishai Cohen z pianistą Nitai Hershkovitsem zgotowali słuchaczom prawdziwą ucztę dla uszu, a atmosferę mieli chyba jeszcze gorętszą. Nie bez przyczyny Cohen został przez magazyn „Bass Player” zaliczony do grona najbardziej wpływowych basistów XX wieku. Jego gra była niezwykle dynamiczna i wywarła na słuchaczach niesamowite wrażenie. Perfekcję techniczną i wirtuozerię połączył z umiejętnością tworzenia nastroju, przekazania emocji.

Dwa dni później przed festiwalową publicznością zupełnie inny wszechświat muzyczny otworzył norweski trębacz Nils Petter Molvaer (tp), który wystąpił wraz ze Stianem Westerhusem (g) i Erlandem Dahlenem (dr). Reprezentant eksperymentalnego jazzu elektronicznego zaproponował widzom coś więcej niż koncert. Muzyce towarzyszyły cyfrowe wizualizacje rzucane na ekran, które tworzyły starannie przemyślane syntezy barw, kształtów i dźwięków. Niesamowity nastrój tego widowiska, zbudowanego z muzyki, świateł i obrazów, podkreślały pulsujące chłodnym fioletem reflektory wydobywające wykonawców z mroku. Wszystko łączyło się w świetną muzycznie i poruszającą całość.

28 października odbył się na Scenie Bajka Kina Amok ostatni koncert tegorocznej edycji festiwalu. Pierwszą jego część wypełnił kwartet Wojciecha Karolaka, w skład którego wchodzili Tomasz Grzegorski (sax), Jerzy Małek (tp) i Arek Skolik (dr). Karolak grał oczywiście na organach Hammonda. Nienachalne, dobrze podane utwory sprawiły, że artyści bez wysiłku nawiązali kontakt z widownią. Nie brakowało interesujących wycieczek improwizacyjnych poszczególnych wykonawców, uwagę przyciągał zwłaszcza Grzegorski. Na słowa uznania zasłużył też Skolik, dynamiczny i świadomie dysponujący swoim potencjałem.

Po przerwie słuchacze wpadli w muzyczne objęcia kwintetu Soundprints. Grali Dave Douglas (tp) i Joe Lovano (ts), którym towarzyszyli: Linda Oh (b), Joey Baron (dr) i Lawrence Fields (p). Wszyscy grali świetnie, ale Douglas i Lovano wznieśli się na szczyty perfekcji technicznej i muzycznej kreacji.

PalmJazz ciągle poszerza swoją formułę. Zaczynał jako festiwal form etnicznych i jazzowych, teraz w programie znalazły się beatbox i muzyka elektroniczna, zagrali nawet muzycy klasyczni.

Na tegoroczną edycję złożyło się w sumie 21 koncertów, które odbywały się w kilku śląskich miastach, a także w Krakowie.

 

 Ewa Piasecka

 


Zobacz również

Jazz Forum Showcase

Pierwsza edycja Jazz Forum Showcase powered by Szczecin Jazz odbyła się w dn. 1-3… Więcej >>>

Jazz & Literatura 2017

Trzecia edycja śląskiego festiwalu odbyła się w dn. 6 - 15 października. Więcej >>>

Ad Libitum 2016

11. edycja Festiwalu Muzyki Improwizowanej odbyła się w Warszawie w dn. 19… Więcej >>>

Jazzbląg 2016

Trzy dni, od 22 do 24 września, trwał zeszłoroczny festiwal w Elblągu.  Więcej >>>

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm   
Dokument bez tytułu