Time In Jazz na Sardynii

Janusz Ostrowski

Od wielu lat jestem stałym czytelnikiem JAZZ FORUM. Wynika to z moich zainteresowań muzyką pochodzących jeszcze z czasów studenckich, zwłaszcza jazzem. W Waszym magazynie mam szansę znaleźć wiele bardzo interesujących i ciekawie przekazanych informacji o polskich i zagranicznych muzykach, najważniejszych wydarzeniach jazzowych na świecie, recenzje nowych płyt, które warto kupić. Nadrabiam w ten sposób częściowo brak dostępu do dobrej muzyki na żywo w moim mieście.

W numerze JF 7-8/2010 przeczytałem z zaciekawieniem artykuł Krystiana Brodackiego „Time In Jazz – gejzer żywiołów” o międzynarodowym festiwalu jazzowym w Berchiddzie na Sardynii. Włochy są moim oraz mojej najbliższej rodziny ulubionym miejscem spędzania wakacji. Spotykamy tam zawsze piękną pogodę, miłą, przyjazną atmosferę, na każdym kroku kontakt z wielką sztuką, no i dobrą kuchnię oraz wino. Po przeczytaniu tego artykułu postanowiliśmy więc część tegorocznego sierpnia spędzić w rodzinnym gronie na Sardynii.

Festiwal w Berchiddzie miał być częścią naszego letniego wypoczynku. Bilety na wybrane dwa koncerty zakupiliśmy korzystając ze strony internetowej festiwalu, podróż odbyliśmy samolotem dzięki lotniczemu połączeniu między Krakowem i Cagliari, obsługiwanym przez tanie linie lotnicze Ryanair. Potem podróż na wyspie wynajętym samochodem.
Międzynarodowy Festiwal Time In Jazz odbywał się jak zwykle w Berchiddzie na Sardynii w dniach od 9 do 16 sierpnia, w najwyższym sezonie turystycznym we Włoszech. Motywem przewodnim była terra – ziemia. Tak jak poprzednio dyrektorem artystycznym był Paolo Fresu, znakomity włoski trębacz, dobrze znany w Polsce z występów oraz nagrań płytowych. Był on nie tylko dyrektorem festiwalu, ale bardzo często pojawiał się także jako wykonawca.

My uczestniczyliśmy niestety tylko w dwóch wydarzeniach. Pierwszym z nich był występ zespołu Gaia Cuatro. W skład tego zespołu wchodzili pochodzący z Japonii Aska Kaneko – vln i Tomohiro Yahiro - dr oraz Argentyńczycy Gerardo Di Giusto - p i Carlos Buschini - g. Wspomniany Paolo Fresu występował gościnnie w składzie tej grupy. Koncert odbył się 11 sierpnia na terenie Spazio Ex-cooperativa „La Berchidese” w Berchiddzie, na otwartym powietrzu, z pięknym widokiem na oświetlone miasto na zboczu góry i rozgwieżdżonym niebem powyżej. To wszystko dodawało jeszcze więcej uroku wydarzeniu.

Większość utworów, łącznie z tytułowym Haruka, pochodziła z ostatniej płyty zespołu nagranej w 2010 roku i wydanej przez Abeat Records. Grupa przedstawiła indywidualne i wspólne kompozycje wszystkich muzyków. Była to muzyka wyraźnie nawiązująca do tradycji japońskiej i południowoamerykańskiej, i w moim przekonaniu została zaprezentowana na bardzo wysokim poziomie artystycznym, a do tego była bardzo nastrojowa i miła dla ucha.

Drugim, w moim przekonaniu jeszcze ciekawszym, wydarzeniem był występ legendy jazzu Ahmada Jamala ze swoim zespołem, który wystąpił w składzie: lider na fortepianie, James Commack - b, Herlin Riley - dr i Manolo Badrena - perc. Koncert odbył się 12 sierpnia, na głównym placu miasta Piazza del Popolo, także w podobnej scenerii jak poprzedni. Był to jeden z najlepszych koncertów jazzowych, jakich mogłem do tej pory wysłuchać. Koncert ten był częściowo oparty na płycie „A Quiet Time” wydanej w 2009 roku przez Dreyfus Jazz. Można było usłyszeć znajdujące się tam m.in. Flight to Russia, Poetry czy After JALC. Występ trwał wyjątkowo długo i był chętnie przedłużany o trzy czy cztery dodatkowe utwory przez niezwykle energicznego Jamala. Zespół pokazał bardzo dużą klasę, doskonałą współpracę i dyscyplinę muzyków oraz piękne improwizacje i solowe popisy kolejnych artystów. Klasą dla siebie był jednak Ahmad Jamal, niekwestionowany lider zespołu.

Festiwalowi towarzyszyła niezwykle przyjemna atmosfera, co można była odczuć na każdym kroku. Mała Berchidda na tydzień zamieniła się w miasto europejskiego – i nie tylko – jazzu, a Paolo Fresu czyni dla swojego rodzinnego miasta bardzo wiele. Imponujące wrażenie robi również lista sponsorów licząca ponad 50 podmiotów od Unii Europejskiej zaczynając, poprzez Ministerstwo Kultury Włoch, samorządy lokalne, banki, linie lotnicze, na towarzystwach ubezpieczeniowych kończąc. Pokazuje to jak wielkie znaczenie przywiązuje się tam do organizacji tego typu przedsięwzięć artystycznych o europejskim zasięgu.

W przyszłym roku odbędzie się jubileuszowy XXV międzynarodowy festiwal Time In Jazz. Na podstawie własnych doświadczeń z czystym sumieniem mogę zarekomendować ten festiwal czytelnikom JAZZ FORUM oraz miłośnikom jazzu w Polsce. Można tam w znakomity sposób połączyć wypoczynek z niezwykłymi doznaniami artystycznym tak miłymi dla naszych uszu.


Janusz Ostrowski