Tony Oxley zapisał się w historii jako ważna postać europejskiej awangardy, jeden z koryfeuszy swobodnej improwizacji. Swoją pozycję w środowisku muzycznym zbudował jednak jako znakomity jazzowy drummer.
Pochodził z Sheffield, skąd w 1966 r. przeprowadził się do Londynu. Szybko zdobył tam lokalną sławę muzyka, który potrafi doskonale trzymać rytm, a jednocześnie słuchać członków zespołu i wypełniać przestrzeń dźwiękową. Został „dyżurnym” perkusistą słynnego klubu Ronnie Scott’s, w którym akompaniował zapraszanym gwiazdom. Byli wśród nich tacy giganci jak Joe Henderson, Lee Konitz, Charlie Mariano, Stan Getz, Sonny Rollins czy Blossom Dearie.
Szczególny rodzaj porozumienia połączył go z pianistą Billem Evansem. Czuł się z Oxleyem tak dobrze, że zaprosił go do swojego tria, z którym odbył trasę koncertową po Europie. Po zakończeniu tej trasy, w 1972 r. Evans zaproponował młodemu muzykowi stałe członkostwo w jego grupie, a także zaprosił go do Stanów Zjednoczonych. To było wielkie wyróżnienie i katapulta do międzynarodowej kariery. Oxley jednak odmówił argumentując to koniecznością własnego rozwoju jako muzyka i kompozytora.
Od tego momentu coraz bardziej oddalał się od jazzowego mainstreamu. Jako swoje główne inspiracje wskazywał dokonania rewolucyjnych kompozytorów muzyki współczesnej. Byli wśród nich Anton Webern, Karlheinz Stockhausen, Morton Feldman czy John Cage. Wziął udział w nagraniu debiutanckiego albumu „Extrapolation” gitarzysty Johna McLaughlina. Sformował swój Kwintet z muzykami podzielającymi jego drogę twórczą, jak Derek Bailey, Jeff Clyne, Evan Parker czy Kenny Wheeler. Był także członkiem pionierskiej, swobodnie improwizującej London Jazz Composers Orchestra kierowanej przez basistę i kompozytora Barry’ego Guya. W 1970 r. wspólnie z Baileyem i Parkerem założył niezależną wytwórnię płytową Incus.
Do historii przeszły jego nagrania i koncerty z legendą free jazzu, pianistą Cecilem Taylorem. Intensywnie współpracował z takimi artystami jak Bill Dixon, John Surman, Gordon Beck, Peter Brötzmann, Anthony Braxton czy Howard Riley. Nie ograniczał się jednak tylko do improwizowanej awangardy. Wziął m.in. udział w nagraniu albumu „Hypothesis” (1978) greckiego mistrza muzyki elektronicznej Vangelisa.
W latach 80. był stałym członkiem formacji The Quartet (nie mylić z naszym The Quartet z Kulpowiczem, Szukalskim, Jarzębskim i Stefańskim), w którym towarzyszyli mu tacy muzycy jak Ali Haurand, Gerd Dudek i Rob van den Broeck. Z tą formacją nagrał siedem albumów.
W 1993 r. Tony Oxley dołączył do kwartetu Tomasza Stańki wraz ze szwedzkimi muzykami – pianistą Bobo Stensonem i basistą Andersem Jorminem. Abstrakcyjna, kolorystyczna gra i muzyczna empatia perkusisty doskonale pasowały do wizji kreowanych przez naszego trębacza. W tym składzie powstała cała seria znakomitych płyt, klasycznych pozycji polskiego jazzu: „Bosonossa And Other Ballads” (1993), „Matka Joanna” (1995), „Leosia” (1997).
W późniejszym okresie o partii akustycznej perkusji dołączał również dźwięki generowane elektronicznie. Tony Oxley w latach 1962 – 1972 regularnie zajmował pierwszą pozycję w rankingu najlepszych perkusistów pisma „Melody Maker”. Był także malarzem-abstrakcjonistą. Obrazy Oxleya często ozdabiały okładki płyt nagrywanych z jego udziałem.
Marek Romański
Zobacz również
Ikoniczny kompozytor, mutliinstrumentalista zmarł po ciężkiej chorobie 1 grudnia w Magnuszewie Dużym. Więcej >>>
Amerykański drummer zmarł 12 listopada br. w Nassau County, w stanie Nowy Jork. Miał… Więcej >>>
Legendarny alcista zmarł 9 listopada 2024 r. w Daytona Beach na Florydzie. Miał 98… Więcej >>>
Gigant jazzu i amerykańskiej muzyki rozrywkowej zmarł 3 listopada 20204 roku w Los Angeles. Więcej >>>