Festiwale
Stan Skibby

Artykuł opublikowany
w JAZZ FORUM 1-2/2013

Toruń Blues Meeting 2013

Andrzej Dorobek


Dwudziesty trzeci Toruń Blues Meeting miał charakter standardowy – 16 i 17 listopada 2012 roku w Od Nowie rozbrzmiewały bowiem znane tematy z kanonu muzyki dwunastotaktowej. Wypełniły one niemal cały program koncertu inauguracyjnego w wykonaniu sekstetu Dr Blues & Soul Revision Band z gitarzystą i wokalistą Krzysztofem Rybarczykiem z Wielkiej Łodzi w roli lidera (soulowo zaaranżowane opracowania New Orleans albo In the Midnight Hour). „Standardowy” okazał się też występ blues rockowego tria Easy Rider z wytrawnym gitarzystą Andrzejem Wodzińskim (pomysłowa interpretacja Loan Me a Dime Boza Scaggsa), a także toruńskiej Tortilli, gospodarza całej imprezy (niebanalna wersja Nobody Knows You When You’re Down and Out z dyskretnie jazzującą trąbką Dawida Wydry).

W kategoriach standardu – tym razem w sensie organizacyjnym – można też spojrzeć na dość przewidywalny koncert Dżemu, od lat co najmniej kilkunastu nieodmiennie zamykającego kolejne edycje TBM. W tym roku logicznym dlań suplementem okazał się, kierowany przez Riedla-juniora, Cree w sprawnie odegranym, choć raczej monotonnym programie rock-bluesowym.

W materii repertuarowej standardem TBM zawsze było szerokie spektrum bluesowych brzmień i stylów – od blues-rocka po bardziej kameralne produkcje akustyczne. Tym razem jedynego ich przykładu dostarczył Adam Blues Band pod wodzą wokalisty, gitarzysty i harmonijkarza Adama Bartosia (obsadę instrumentalną dopełniają – druga gitara akustyczna i perkusja). Artysta ten zadebiutował dwoma utworami pod szyldem ABB i jednym solowym na wydawnictwie „Lublin Blues Session 2011”. Na dużej scenie Od Nowy lubelskie trio przedstawiło program znacznie obszerniejszy, eksponujący tematy podróży, samotności, etc.

Inny standard repertuarowy toruńskiej imprezy to obecność na jej afiszu artystów zagranicznych, wśród których pojawiają się czasem Dostojni Goście z ojczyzny bluesa, całkiem zaś regularnie – muzycy z krajów z perspektywy delty Missisipi czy chicagowskiej South Side raczej egzotycznych: Litwy, Białorusi, Gruzji, Brazylii... W obsadzie tegorocznej nie znalazła się wprawdzie, jak dwa lata temu, gwiazda na miarę Johnny’ego Wintera – pojawili się wszakże bluesowi ambasadorzy Hiszpanii i Łotwy.

Tę pierwszą reprezentowało katalońskie trio The Junk Express pod kierownictwem świetnego harmonijkarza i ekspresyjnego wokalisty Blasa Picona. Przyznaje się on do inspiracji twórczością mało znanych w Polsce bluesmanów amerykańskich, takich jak Jerry McCain, Kid Thomas, czy McKenzie George Lightfoot – mimo to jednak wykonane w Toruniu utwory brzmiały dość znajomo, jeśli nie wręcz standardowo, w dużej mierze dzięki riffom, rozkołysanym w klasycznej manierze Bo Diddleya. Latvian Blues Band, na międzynarodowej scenie muzycznej znany choćby dzięki współpracy ze znanym amerykańskim bluesmanem Dukiem Robillardem przy okazji debiutanckiego albumu „Unreal” (2009), objawił się w Toruniu jako sekstet z dwuosobową sekcją dętą, kierowany przez gitarzystę i wokalistę Janisa „Buxa” Bukovskisa. Choć goście z Łotwy przyznają się do fascynacji twórczością Roberta Johnsona czy Howlin’ Wolfa, ich występ został zdominowany przez fuzję rhythm-and-bluesa i funky – czego przykładem było np. dynamiczne opracowanie znanego standardu You Don’t Love Me.

Wśród zagranicznych gości festiwalu znalazło się też, już po raz drugi, drugorzędne trio brytyjskie Ty Garner and The Blue Notes oraz czarnoskóry gitarzysta i wokalista Stan Skibby z USA, występujący niejako w zastępstwie prawdziwych bluesowych wielkości. Była to jego kolejna wizyta w Polsce – znów na zaproszenie Leszka Cichońskiego, znanego rodzimego gitarzysty i dydaktyka tego instrumentu. Obu muzyków łączy umiłowanie twórczości i osoby Jimiego Hendriksa – toteż po niezbyt stylowej pierwszej części koncertu, wypełnionej utworami z najnowszej płyty Cichońskiego, część druga, ze Skibbym w roli głównej, miała charakter hołdu pamięci afroamerykańskiego geniusza gitary. Usłyszeliśmy szereg standardów z Hendriksowskiego kanonu, jak Hey Joe, Purple Haze, czy Little Wing, wykonanych z typową imitatorską skrupulatnością – poza szerzej rozwiniętym Little Wing, z ciekawymi dialogami gitarowymi Cichońskiego i jego gościa zza Atlantyku oraz z pomysłową improwizacją basisty Tomasza Grabowego.

Andrzej Dorobek


Zobacz również

Jazz Forum Showcase

Pierwsza edycja Jazz Forum Showcase powered by Szczecin Jazz odbyła się w dn. 1-3… Więcej >>>

Jazz & Literatura 2017

Trzecia edycja śląskiego festiwalu odbyła się w dn. 6 - 15 października. Więcej >>>

Ad Libitum 2016

11. edycja Festiwalu Muzyki Improwizowanej odbyła się w Warszawie w dn. 19… Więcej >>>

Jazzbląg 2016

Trzy dni, od 22 do 24 września, trwał zeszłoroczny festiwal w Elblągu.  Więcej >>>

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm   
Dokument bez tytułu