Festiwale
Herbie Hancock
fot. Piotr Figura

Zamieszki w Toronto

Piotr Figura


Organizowany od 24 lat Festiwal Jazzowy w Toronto jest jednym z największych i najbardziej znanych w Kanadzie. Coroczna plejada gwiazd, 10 dni koncertów w największych salach koncertowych i klubach w centrum miasta. Tegoroczny festiwal był dla organizatorów chyba jednym z najtrudniejszych.  Obawiano się nawet, że może w ogóle się nie odbyć.

Trzęsienie ziemi, co prawda tylko 5 w skali Richtera, które nawiedziło Toronto i południowe Ontario na dwa dni przed rozpoczęciem festiwalu, a później obrady szczytu G-20, które zamieniły centrum Toronto najpierw w twierdzę, a następnie w pole wielogodzinnej bitwy pomiędzy demonstrantami a policją (aresztowano ponad 900 osób) spowodowały, iż organizatorzy byli w nieustannym kontakcie z policją, na wypadek  gdyby zachodziła konieczność nagłej ewakuacji. Główna scena festiwalowa mieści się bowiem pomiędzy dwiema ulicami, gdzie trwały najbardziej ostre zamieszki. I dlatego do końca nie było wiadomo, czy wyprzedany występ Herbie’ego Hancocka w ogóle dojdzie do skutku. Koncert się jednak odbył i gdyby nie odgłosy helikoptera i policyjnych syren, trudno byłoby się zorientować, że w Toronto cokolwiek poza festiwalem się dzieje.

Hancock zaprezentował całą swoją wirtuozerię w takich standardach jak Watermelon Man czy Round Midnight. W Kwintecie Hancocka grali: gitarzysta Lionel Loueke, perkusista Vinnie Colaiuta, Greg Phillinganes na klawiszach i Tal Wilkenfeld na gitarze basowej. Hancock zaprosił  również bardzo utalentowaną wokalistkę Christine Train, która wykonała Court and Spark z uhonorowanej nagrodą Grammy płyty Hancocka „River”. 

Wszystko to jednak stanowiło wstęp do zaprezentowania utworów z „Imagine Project”. W sobotni wieczór, gdy trwały zamieszki, wykonanie Imagine Johna Lennona miało wyjątkową wymowę. „Ten utwór i ta płyta jest o pokoju. I o tym jest też szczyt G-20” –  powiedział Hancock w krótkiej zapowiedzi. „Nie chcę, żeby ktoś pokazywał mi, nam, co trzeba robić. Wszystko to musi najpierw stać się w naszych sercach”. A później jedynie wykonanie Tamatant Tilay/Exodus niemal na zakończenie koncertu mogło mieć jeszcze silniejszą wymowę.

Chyba po raz pierwszy wystąpił na tym festiwalu polski muzyk i to w koncercie będącym jednym z głównych wydarzeń. Tomasz Stańko w Kanadzie już wcześniej występował, ale w Toronto grał po raz pierwszy. Jego koncert odbył się w Kościele Świętej Trójcy, położonym w samym centrum miasta. Mimo iż twórczość Stańki nie jest jeszcze tu dobrze znana (festiwalowy sklep nie był w stanie zaoferować nawet jednej płyty), jego melancholijna muzyka z ostatnich nagrań wsparta przez fortepian Alexiego Tuomarily i perkusję Olavi Louhivuori trafiła w oczekiwania publiczności, która nagrodziła zespół naszego trębacza długą owacją na stojaco.

Tego samego wieczoru na głównej festiwalowej scenie wystąpili Stanley Clarke i Hiromi. Clarke rozpoczął bardzo dynamicznie. Jednak nieprzewidziane usterki techniczne w pierwszej części koncertu spowodowały 25-minutową  przerwę.  Basista odzyskał jednak panowanie nad instrumentem i grał w niezwykle opanowany sposób pozwalając Hiromi na jeszcze bardziej niż zwykle kreatywną grę.

W środę w jednej z najbardziej znanych i najlepszych sal koncertowych w Toronto – Four Seasons Centre for the Performing Arts (na co dzień scena kanadyjskiej Opery Narodowej) wstąpił Keith Jarrett razem z Garym Peacockiem i Jackiem DeJohnette. Mimo iż akustycznie jest to jedna z najlepszych sal, początkowo wyraźnie nie odpowiadała Jarrettowi.  Zwłaszcza brzmienie fortepianu. Na początku koncertu zapowiedział nawet, że będzie musiał „porządnie porozmawiać ze Steinwayem”,  bo instrument na którym gra woła o pomoc.  Jednak znakomita forma zespołu wkrótce zdominowała koncert, a zaprezentowany repertuar rozciągał się od wykonania Tennessee Waltz aż po God Bless the Child. Jarrettowi w końcu poprawił się humor i zamiast jednego zagrał aż trzy bisy.

Tego samego wieczoru John Scofield w bardziej bluesowym nastroju zaprezentował Piety Street Band. Sola Scofielda, zwłaszcza w Good Times, były wręcz rewelacyjne. Pozostawił on jednak wiele miejsca innym członkom zespołu do zabłyśnięcia na scenie. Największe wrażenie pozostawił wokal basisty Johna Portera Jr. w Never Turn Back.

Zakończenie Festiwalu ,tak jak i jego początek, było dość niezwykłe. W samym centrum Toronto na bezpłatnym koncercie wystąpiły bowiem Macy Gray i Chaka Khan.  Tysiące, czasem zupełnie przypadkowych fanów, i to tych, którzy o jazzie i festiwalu wiedzą raczej niewiele, do późnych godzin wieczornych podziwiało gwiazdy soul.

Piotr Figura


 


Zobacz również

Jazz Forum Showcase

Pierwsza edycja Jazz Forum Showcase powered by Szczecin Jazz odbyła się w dn. 1-3… Więcej >>>

Jazz & Literatura 2017

Trzecia edycja śląskiego festiwalu odbyła się w dn. 6 - 15 października. Więcej >>>

Ad Libitum 2016

11. edycja Festiwalu Muzyki Improwizowanej odbyła się w Warszawie w dn. 19… Więcej >>>

Jazzbląg 2016

Trzy dni, od 22 do 24 września, trwał zeszłoroczny festiwal w Elblągu.  Więcej >>>

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm   
Dokument bez tytułu