Festiwale
Troy „Satchmo” Anderson
fot. Witold M. Mirski

Złota Tarka bez Dixielandu

Witold M. Mirski


Wbrew wieloletniej tradycji XLI Międzynarodowy Festiwal Jazzu Tradycyjnego Old Jazz Meeting Złota Tarka 2011 w Iławie rozpoczął się nie od nowoorleańskiej parady idącej od rynku Starego Miasta do amfiteatru im. Louisa Armstronga, ale od płynącego ze sceny i słyszanego codziennie z wieży ratusza hejnału miasta Iława. Pamiętając, że jego kompozytorem był wybitny tradycjonalista jazzowy Henryk Majewski, należało przypuszczać, że i sam festiwal będzie przepełniony jazzem tradycyjnym. Niestety tak się nie stało i tej muzyki, która przez lata dominowała na festiwalach Old Jazz Meeting,
podczas tegorocznej edycji festiwalu prawie nie było.
Była ona obecna jedynie podczas imprez towarzyszących i konkursu Złota Tarka (szczątkowo).

Tegoroczny konkurs mógł zaimponować liczbą trzynastu zgłoszonych uczestników. Jednak, gdy się dokładniej wczytać w opracowany przez dyrektora artystycznego festiwalu Ryszarda Wolańskiego festiwalowy folder, to w konkursie uczestniczyło pięć zespołów: Big Band Tarnogórski, Enerjazzer, Coco Dixie, Ciawes Swing, Bogna Kicińska & Kuba Cichocki Duo, dwaj pianiści Grzegorz Tarwid i Bartek Kalicki oraz sześć wokalistek występujących w następującej kolejności: Dorota Zygadło, Olga Boczar, Anna Frączek, Aleksandra Trzaska, Agata Rożankowska i Daria Zawiłow. Wokalistkom towarzyszyła sekcja w składzie: Wojtek Kamiński - p, Janusz Kozłowski - b, Adam Czerwiński - dr. Należy podkreślić, że poziom dojrzałości muzycznej wśród zdecydowanej większości uczestników konkursu był wysoki, a dobre swingowanie tylko to potwierdza. Szkoda tylko, że ci młodzi muzycy zostali przez organizatorów pozbawieni możliwości wzajemnej konfrontacji w trakcie jam session, którego nie było. Uczestników konkursu oceniało jury w składzie: Zbigniew Konopczyński – przewodniczący, Maria Kotewicz, Janusz Szrom, Andrzej Śmigielski, Aleksander Pałac – sekretarz jury.

Zwycięzcami tegorocznego Konkursu i zdobywcami Złotych Tarek zostali Bogna Kicińska & Kuba Cichocki Duo w kategorii zespołów (3000 zł) oraz Anna Frączek w kategorii wokalistek (1500 zł). Nagrody ufundował STOART, wręczała je prezes Anna Markowska. Jury przyznało też honorowe wyróżnienia dla: zespołu Coco Dixie (ze szczególnym uwzględnieniem trębacza Erwina Żebro), pianisty Bartosza Kalickiego, wokalistki Doroty Zygadło oraz pianisty Grzegorza Tarwida – najmłodszego uczestnika konkursu.

Trudno jednak przejść obojętnie nad faktem, iż Konkurs „Złota Tarka” zatracił swoisty charakter imprezy promującej i popularyzującej jazz tradycyjny, który był wyznacznikiem jego odrębności i niepowtarzalności. Sygnałem ostrzegawczym powinien być też fakt corocznego zmniejszania się wśród uczestników konkursu liczby zespołów dixielandowych. Organizatorzy festiwalu powinni wziąć pod uwagę fakt, że w ostatnich kilkunastu latach zainaugurowały swoją działalność i skutecznie ją rozwijają inne festiwale jazzu tradycyjnego m.in. w Czchowie, Augustowie i Poznaniu.

Imprezami towarzyszącymi na Złotej Tarce były: Jazzowe Fajfy i Iławskie Noce Jazzowe oraz Msza Jazzowa, której jazzową oprawę tworzył doskonale znany iławskiej publiczności Opole Gospel Choir. Należy wyróżnić bardzo udany występ zespołu Blues Fellows podczas Jazzowego Fajfu na tarasie restauracji „Stary Tartak”.

Po wypowiedzeniu przez Panią Wicemarszałek Województwa Warmińsko-Mazurskiego Anną Wasilewską sakramentalnych słów: „Festiwal uważam za otwarty” jako pierwszy wystąpił brytyjski zespół Cajun Roosters specjalizujący się w muzyce wykonywanej przez zamieszkujących południową Luizjanę kreolskich potomków francuskich kolonizatorów przesiedlonych tam z Kanady i zwanych Cajunami. Angielska nazwa muzyki przez nich wykonywanej brzmi cajun music, a charakterystycznym instrumentem jest akordeon zwany cajun accordion lub squeezebox, który dla prawej ręki ma pojedynczy rząd przycisków odpowiadających diatonicznej skali. Ich muzyka została „wyparta” przez tę, którą przynieśli czarni Amerykanie po zakończeniu Wojny Domowej. Podczas koncertu Cajun Roosters mogliśmy podziwiać Chrisa Halla wirtuoza gry na takim akordeonie, a podczas Iławskiej Nocy Jazzowej wspaniale bawić się przy muzyce przez nich wykonywanej.

Gwiazdą pierwszego dnia był urodzony w Alabamie prawie osiemdziesięcioletni bluesman Louisiana Red, gitarzysta i wokalista, grający również na harmonijce ustnej. W Iławie wystąpił z towarzyszeniem tria innego amerykańskiego bluesmana Ala Jonesa. Louisiana Red dał pokaz swoich możliwości instrumentalno-wokalnych, przenosząc słuchaczy w czasie i przestrzeni do miejsca, gdzie blues się narodził, czyli obszaru delty rzeki Missisipi na pograniczu stanów Arkansas i Missisipi. Wspaniałym uzupełnieniem gry amerykańskich bluesmanów był udział Sławka Wierzcholskiego, którego akompaniament i popisy solowe wzbudziły entuzjazm widowni.

Drugi dzień festiwalu rozpoczął Hammond Show, na którym zaprezentowali się Wojtek Kamiński, Wojciech Karolak i Paweł Serafiński. Nazwiska tych trzech muzyków zapowiadały wspaniałe przeżycia, jednak realizacja koncertu pozostawiła niedosyt, ponieważ pomysłu wykonania kilku utworów przez jednego z muzyków przy prawie biernym asystowaniu pozostałych nie można uznać za udany. Gra Pawła Serafińskiego miała charakter bliski kościelnej muzyce organowej i była w przeciwieństwie do Wojtka Kamińskiego najbardziej oddaloną od głównego nurtu muzycznego festiwalu. Hammondzistów wspomagała sekcja rytmiczna: Janusz Kozłowski - b i Adam Czerwiński - dr.

Gdy przebrzmiały ostatnie akordy organów Hammonda, w amfiteatrze dały się słyszeć melodie Jerzego Wasowskiego stanowiące kanwę multimedialnego programu „Wasowski jest dobry na wszystko”, w którym udział wzięła cała plejada wykonawców z Lorą Szafran, Anną Serafińską, Bohdanem Hołownią i Markiem Bałatą na czele. Występującym solistom towarzyszył sekstet Mariusza Dubrawskiego. Program miał być wzbogacony krótkimi filmami o Jerzym Wasowskim, jednak z przyczyn technicznych nie zostało to w pełni zrealizowane. Wykonywanie znanych piosenek w jazzowej interpretacji poszczególnych wykonawców siłą rzeczy nasuwało porównanie z ich pierwowzorem. Szkoda, że tylko kilku z wykonawców potrafiło dodać do swoich interpretacji elementy humoru, czy nawet zabawy, tak bardzo charakterystyczne dla twórczości Wasowskiego. Byli to: Lora Szafran z Bogdanem Hołownią, Janusz Szrom w grupie Straszni Panowie Trzej oraz grający na fortepianie Wojciech Karolak. Piosenka jest dobra na wszystko wykonana razem z rozbawioną publicznością zakończyła program.

Gwiazdą tego wieczoru był trębacz Troy „Satchmo” Anderson, któremu towarzyszyło Trio Eryka Kulma. Tego amerykańskiego trębacza obdarzono pseudonimem „Satchmo” z uwagi na jego zafascynowanie postacią Louisa Armstronga. Jak napisano w festiwalowym folderze: „Przejął od niego wszystko, białą chusteczkę, złotą trąbkę, technikę gry na niej, a nawet miłość”. I taki właśnie armstrongowski program przedstawił w Iławie wykonując m.in. All of Me, Bourbon Street Parade, Blueberry Hill, Cabaret, Hello Dolly i What a Wonderful World. Organizatorzy festiwalu nagrodzili „Louisa z Florydy” Honorową Złotą Tarką, a publiczność długo nie chciała go puścić ze sceny.

W ostatni dzień festiwalu, po mszy św. odprawionej w amfiteatrze przez ojca Piotra Wójcika Przełożonego Wspólnoty Zakonnej Misjonarzy Oblatów i przy współuczestnictwie przedstawicieli wszystkich chrześcijańskich wspólnot Iławy, wystąpiły dwa zespoły: znany z konkursu Ciawes Swing (na terenie campingu Leśna) oraz Kwartet Andrzeja Łukasika z Andrzejem Jagodzińskim na akordeonie w programie „Project Grappelli” (w amfiteatrze).

Wydaje się, że organizatorzy festiwalu Old Jazz Meeting muszą podjąć decyzję co do przyszłych jego edycji, skoro tegoroczna impreza ciągle wywoływała pytanie widzów – gdzie jest ten stary dobry jazz? Widać wyraźnie, że kilkanaście edycji festiwalu w Iławie wychowało i wyedukowało swoją publiczność, która wie, kiedy prezentowana muzyka „nie jest z ich bajki”, a skoro ta publiczność w tym roku dopisała, to nie można jej sobie zrazić.

Z niepokojem zauważyłem też, że na plakacie w nazwie festiwalu słowo „tradycyjny” napisane zostało czcionką najmniejszą.


Witold M. Mirski

Artykuł opublikowany w JAZZ FORUM 9/2011

 

 


Zobacz również

Jazz Forum Showcase

Pierwsza edycja Jazz Forum Showcase powered by Szczecin Jazz odbyła się w dn. 1-3… Więcej >>>

Jazz & Literatura 2017

Trzecia edycja śląskiego festiwalu odbyła się w dn. 6 - 15 października. Więcej >>>

Ad Libitum 2016

11. edycja Festiwalu Muzyki Improwizowanej odbyła się w Warszawie w dn. 19… Więcej >>>

Jazzbląg 2016

Trzy dni, od 22 do 24 września, trwał zeszłoroczny festiwal w Elblągu.  Więcej >>>

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm   
Dokument bez tytułu